Mocne słowa prezesa: Inni chcieli zniechęcić Tabaka!

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Żan Tabak
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Żan Tabak

- Przedstawiliśmy trenerowi Tabakowi ambitny i ciekawy projekt z dużymi możliwościami, rosnącym budżetem z każdym rokiem. Wiemy, że inni w Polsce chcieli go zniechęcić, ale mieliśmy mocne karty - mówi Marek Wierzbicki, prezes Trefla Sopot.

To już pewne! Chorwat Żan Tabak od sezonu 2022/2023 poprowadzi drużynę Trefla Sopot. Władzom klubu - po niełatwych negocjacjach - udało się go przekonać do podpisania długoletniej umowy (będzie obowiązywała do końca sezonu 2024/2025). Tym ruchem sopoccy działacze wysyłają jasny sygnał, że zamierzają włączyć się do walki o czołowe miejsca w Energa Basket Lidze.

Władzom klubu bardzo zależało na pozyskaniu Tabaka, który - ich zdaniem - jest gwarantem sukcesu. Chorwat był numerem jeden na liście trenerów. Poleciano nawet na rozmowy do Madrytu, by przedstawić koncepcję klubu na kolejne lata. Warto dodać, że wysoko stały też notowania Ivicy Skelina, który ostatnio wykonał świetną pracę w Twardych Piernikach Toruń. Na liście nie było za to Igora Milicicia, który kiedyś grał w Prokomie Trefl Sopot.

- Prawdą jest, że będziemy dysponować większym budżetem, ale na ten moment - z racji wzrostu kosztów w różnych branżach - trudno mi powiedzieć, ile pieniędzy będziemy mieli wydania na zawodników. Wiem, że to wszystkich interesuje i ekscytuje, ale na ten moment jest za wcześnie, by to jednoznacznie określić. Znamy jedynie ramy budżetu, które też podaliśmy do wiadomości trenerowi Tabakowi - mówi nam Marek Wierzbicki, prezes Trefla Sopot.

ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza

Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Czy prawdą jest, że Trefl Sopot zgłosił się do rozgrywek EuroCup?

Marek Wierzbicki, prezes Trefla Sopot: Chcielibyśmy zagrać w europejskich pucharach, ale należy pamiętać, że kolejka wśród polskich klubów do gry, w tym także EuroCupu, jest długa. Wykonaliśmy pewne ruchy, ale myślę, że w podobny sposób działają przedstawiciele 6-7 innych klubów z Polski, które były wyżej od nas w ligowej tabeli.

Czy ewentualny brak gry w europejskich pucharach będzie wiązać się z możliwością odejścia Żana Tabaka?

Trener Żan Tabak zaakceptował tę sytuację, choć przede wszystkim z tego względu negocjacje między stronami przedłużały się. Rozmowy na pewno byłyby krótsze, gdybyśmy mieli zapewnienie o grze w europejskich pucharach. Wtedy - co przyznał sam Żan - niemal od razu podpisałby umowę.

Jak wyglądały kulisy wyjazdu do Hiszpanii? Kiedy i w jakich okolicznościach zrodził się pomysł zatrudnienia Żana Tabaka?

Tak naprawdę pomysł ściągnięcia Żana Tabaka zrodził się w naszych głowach w momencie, gdy... trener od nas odszedł 10 lat temu. Po ostatnim nieudanym sezonie zastanawialiśmy się, co musimy zrobić, by pójść do góry w ligowej hierarchii. Stwierdziliśmy, że najważniejszym elementem jest zatrudnienie trenera z wysokiej półki. Numerem jeden był właśnie Żan Tabak, dlatego pojechaliśmy wraz z właścicielem klubu i Tomaszem Kwiatkowskim do Madrytu na konkretne rozmowy.

Warto też dodać, że w pewnym momencie negocjacji pojawił się duży artykuł w serwisie polskikosz.pl na temat pracy Żana Tabaka w Treflu Sopot. Było w nim dużo szczegółów, konkretów...

No właśnie. Dobrze, że pan o tym wspomina. Ten artykuł - mimo że był zapewne bardzo ciekawy dla kibiców - w ogóle nam nie pomógł. Powiem więcej: mocno nam to utrudniło pracę. Wiem, że ten artykuł odbił się szerokim echem. Inni z Polski dzwonili do Żana Tabaka, by go... zniechęcić do pracy w Sopocie. Próbowali też przekonać go do podpisania umowy w swoich klubach. Ale jak się okazało: Trefl Sopot miał mocne karty w rękach.

Jakie w takim razie mieliście mocne karty w rękach w trakcie rozmów?

Uważam, że jako klub mamy dobrą reputację, co niesie się po Europie. Przedstawiliśmy trenerowi ambitny i ciekawy projekt z dużymi możliwościami, rosnącym budżetem z każdym rokiem. Wiem, że trener był mocno zaskoczony faktem, iż zaoferowaliśmy mu umowę długoletnią. Podkreślał, że mało kto w Europie ma takie kontrakty, co traktował jako duże wyróżnienie. My - od samego początku - mówiliśmy o trzech latach współpracy.

Są opcje wyjścia z tego kontraktu? Czy są obawy, że Żan Tabak będzie chciał przenieść się do mocniejszej ligi?

Zdajemy sobie sprawę z tego, że dla Żana Tabaka praca w polskiej lidze jest kolejnym krokiem w karierze. Chce się tu pokazać i wypromować. Kilka razy w rozmowie powtórzył, że jest zainteresowany graniem w Europie na wysokim poziomie. Dzisiaj Trefl na takim poziomie nie jest, ale... chce być! Mamy takie ambicje. Reasumując: podpisaliśmy umowę trzyletnią, która posiada klauzule umożliwiające zwolnienie trenera w pewnych sytuacjach. Ale jesteśmy zabezpieczeni i gdyby się już tak stało, to klub będzie miał to zrekompensowane.

Jak ma wyglądać skład zespołu Trefla Sopot? Czego możemy oczekiwać?

Trener Tabak jasno powiedział, że chce mieć w swojej drużynie ambitnych i głodnych koszykarzy. Nie interesują go ludzie, którzy będą w Sopocie odcinać kupony. On chce wojowników. Taka strategia bardzo nam się podoba. W tym momencie na kontraktach mamy trzech koszykarzy: Mateusza Szlachetkę, Pawła Leończyka i Michała Kolendę. Z każdym z nich trener Tabak odbędzie rozmowę i podejmie konkretną decyzję. Nie ukrywam, że liczę na to, iż trener Tabak przyciągnie wielu ciekawych zawodników do Sopotu.

Żan Tabak już kiedyś pracował w Sopocie
Żan Tabak już kiedyś pracował w Sopocie

Czy opcją "B" na liście Trefla Sopot był trener Ivica Skelin?

Tak. Czytałem, że trener ujawnił informację o naszym spotkaniu. Potwierdzam, że do takiego spotkania doszło, rozmawialiśmy o planach na przyszłość. To była bardzo merytoryczna dyskusja. Życzymy mu powodzenia w Belgii.

Czy na liście był trener Igor Milicić?

Bardzo szanujemy trenera Milicicia, ale w tym momencie nie było takiego pomysłu.

Czy budżet klubu jest już sprawą zamkniętą?

Nie. Prawdą jest, że będziemy dysponować większym budżetem, ale na ten moment - z racji wzrostu kosztów w różnych branżach - trudno mi powiedzieć, ile pieniędzy będziemy mieli wydania na zawodników. Wiem, że to wszystkich interesuje i ekscytuje, ale na ten moment jest za wcześnie, by to jednoznacznie określić. Znamy jedynie ramy budżetu, które też podaliśmy do wiadomości trenerowi Tabakowi. Ten w całości to zatwierdził. Poza tym, w Polsce nikt głośno - poza Polskim Cukrem Toruń kilka lat temu (klub przedstawiał bilans roczny) - nie mówi o finansach, więc nie zamierzam się z tego wyłamywać. Gdyby pojawiły się np. regulacje ligowe w tym względzie, to nie miałbym żadnego problemu, by takie informacje ujawnić.

Ostatnio Przemysław Frasunkiewicz podzielił się taką opinią, by ujawnić kwoty wydawane na skład, bo wtedy łatwiej byłoby większe spektrum oceny zajętego miejsca w tabeli na koniec sezonu.

I ja się w pełni zgadzam z trenerem Frasunkiewiczem. Wtedy byłoby łatwiej ocenić i powiedzieć, że dany trener np. przez dwa-trzy lata wykonuje fajną pracę z drużyną, która wcale nie była zbudowana za wielkie pieniądze.

O co Trefl Sopot będzie grał w kolejnym sezonie?

Na pewno chcemy pójść w górę, ale na konkretne deklaracji jest za wcześnie. W rozmowach wewnętrznych stawiamy sobie jakieś zadanie, jednak nie chciałbym o tym mówić. Rozgrywki jeszcze trwają, zbudujmy najpierw drużynę, zobaczmy również jak będą wyglądały inne zespoły i wtedy będziemy mogli coś więcej powiedzieć. Natomiast już teraz mogę zapewnić, że nie wzięliśmy trenera Tabaka, aby ponownie grać tylko o dziesiąte miejsce.

CZYTAJ TAKŻE:
Tyle ma być drużyn w lidze! Będzie "dzika karta"? Mamy nowe informacje
Zaskoczył Polskę, zrobił wynik ponad stan. Teraz... musi szukać pracy
Zagrali "va banque" i co dalej? Znamy plany klubu!
Zrobił wielką furorę w polskiej lidze! Mówi o taktycznej bitwie i swojej przyszłość

Komentarze (0)