Plusy i minusy tygodnia w EBL. Młodzi debiutanci bez respektu, ciekawych postaci w lidze nie brakuje
Pierwszy tydzień nowego sezonu Energa Basket Ligi za nami. Co po nim wiemy? Że warto dać szansę młodym - ci mocno idą po swoje, bez respektu i bez tremy. Nie brakuje również bardzo ciekawych i dobrych zawodników zagranicznych.
Nie bać się gry młodymi
Wojciech Tomaszewski, Marcin Wieluński, Michał Samsonowicz, Kacper Gordon - to tylko część tych młodych i głodnych zawodników obdarzonych wielkim potencjałem, którzy pokazali się na starcie sezonu 2020/2021. Wrażenie pozostawili po sobie doskonałe.
Co ważne - większość z tych młodych graczy podeszła do tych inauguracyjnych meczów bez respektu i bojaźliwości - to do nich przecież mogą należeć kolejne lata. Tomaszewski nie przestraszył się nazwisk Arged BMSlam Stali, Wieluński i Samsonowicz to w obecnej sytuacji Polskiego Cukru gracze podstawowej rotacji, a Gordon doskonale odnalazł się na "zagranicznym" obwodzie Śląska.
Na tych chłopaków warto zwrócić uwagę. Szansę dostali i zamierzają z niej czerpać ile tylko się da. Nic tylko trzymać kciuki.
Zobacz także:
Podrażniony Anwil pokazał moc! Hit dla włocławian, Deishuan Booker show