Swoboda znów poza podium! Sensacja w finale

[tag=48553]

Ewa Swoboda[/tag] od półfinału rozpoczęła rywalizację w biegu na 100 metrów podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Monachium. Dzięki wysokiej lokacie w europejskich rankingach nie musiała przystępować do eliminacji.

Dla sprinterki rok 2022 był niezwykle udany. Podczas mistrzostw Polski złamała nawet magiczną granicę 11 sekund (choć przy nieregulaminowym wietrze). Liczyliśmy, że Swoboda włączy się do walki o medale europejskiego czempionatu.

Mały znak zapytania przy jej nazwisku pojawił się, kiedy wycofała się z Memoriału Kamili Skolimowskiej w Chorzowie - za sprawą pozytywnego wyniku testu na koronawirusa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za widoki! Polka zaszalała w USA

W swoim półfinale ruszyła mocno, ale osłabła na drugiej części dystansu. Trudno było ocenić, czy był to efekt kontrolowania sytuacji na bieżni, czy też braku sił. Odpowiedź dał wielki finał.

Swoboda wystartowała mocno, ale tylko przez chwilę biegła w ścisłej czołówce. Ostatecznie nie zdołała włączyć się do walki o medale, a na metę wpadła jako czwarta - z czasem 11,18 s.

Na finiszu sensacji dokonała reprezentantka gospodarzy, Gina Lückenkemper, która niespodziewanie wywalczyła złoto. O pięć tysięcznych sekundy pokonała Mujingę Kambundji.

- To nie był mój dzień, żeby dziś bić życiówki. Jestem zadowolona. Prawie koniec sezonu, więc za niedługo zaczyna się moja ulubiona hala i przy tym zostańmy - przyznała Ewa Swoboda przed kamerą TVP Sport.

- Start fajnie, super. Ale przychodzi 50-60 metr i mnie strasznie spina. To wszystko, co mogłam dziś z siebie dać - dodała reprezentantka Polki.

Dla Swobody to kolejne czwarte miejsce w tym sezonie na wielkiej imprezie. W Belgradzie zajęła czwarte miejsce podczas lekkoatletycznych halowych MŚ.

U panów złoty medal w sprincie wywalczył mistrz olimpijski, Marcell Jacobs (9,95 s).

Czytaj także: - Dramat Polaka na ME! Musiał się wycofać - Co to było?! Zaskakujący finisz [WIDEO]