Dick Fosbury był jednym z tych, którzy w historii skoku wzwyż zostaną zapamiętani na wieki. Amerykanin w swoich czasach zrewolucjonizował bowiem tę dyscyplinę sportu, co pozwoliło mu wygrać mistrzostwo olimpijskie.
W 1968 roku na igrzyskach olimpijskich w Meksyku rozpropagował nową technikę wykonania skoku wzwyż. Tę na jego cześć nazwano Fosbury Flop. Polegała ona na skakaniu do tyłu i wyginaniu pleców nad poprzeczką, czyli coś co znamy obecnie.
Niestety jednak 13 marca 2023 roku świat obiegła tragiczna informacja. W wieku 76 lat Amerykanin zmarł podczas snu po nawrocie choroby nowotworowej, co na Instagramie przekazał jego były agent Ray Schulte.
"Z bardzo ciężkim sercem muszę ogłosić wiadomość, że wieloletni przyjaciel i klient Dick Fosbury zmarł spokojnie we śnie w niedzielę rano po krótkim ataku nawrotu chłoniaka" - czytamy pod postem Schulte.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem