Przed PROMMAC 1: Amerykanin kolejną ofiarą "Masakry"?

Wielkie emocje czekają kibiców w drugiej głównej walce gali [tag=40758]Professional MMA Challenge[/tag], 1 marca we Wrocławiu. Jednego z najlepszych zawodników wagi ciężkiej w Polsce czeka poważny sprawdzian.

Michał Kita powrócił na zwycięską passę, po udanym rewanżu nad DJ Lindermanem na gali Thunderstrike Fight League 2. Teraz czeka go jeszcze trudniejsze zadanie, bowiem Mike Wessel z pewnością nie przyleci do Polski wyłącznie po wypłatę.

Popularny "Masakra" z ostatnich sześciu pojedynków, triumfował aż sześć razy. Udany marsz ku wymarzonej UFC przerwała jego porażka, w maju 2013 roku, z DJ Lindermanem. Zabrzanin po tej porażce musiał poukładać parę istotnych spraw, przede wszystkim skupiając się na błędach, które popełnił w przygotowaniach do Fighters Areny 8. Udany rewanż nad Amerykaninem przywrócił Kicie pewność siebie oraz zniósł presję, jak ciążyła na nim przed walką w rodzinnym mieście. Zawodowy dorobek Michała Kity pokazuje, że jest to jeden z klasowych zawodników dywizji ciężkiej w Polsce. Kibice nadal chętnie zobaczyliby rewanżowe starcie "Masakry" z Damianem Grabowskim, który obecnie dzierży pas M-1 Challenge. Walki dla wschodniego potentata toczył również Kita, wygrywając pod szyldem M-1 Global trzy pojedynki. Tam odnosił zwycięstwa nad cenionymi rywalami - Akhmedem Sultanovem czy Lironem Wilsonem. Później przyszedł również triumf w turnieju Union of Veterans of Sports, gdzie w finale Polak pokonał obecnego zawodnika UFC, Aleksieja Oleinika. Wyższość Polaka musieli uznać także m.in. były mistrz UFC, Ricco Rodriguez czy uczestnik gal KSW - Toni Valtonen.

Michał Kita znany jest z dobrych umiejętności stójkowych i ponad połowa jego walk została wygrana dzięki nokautom. 33-latek potrafi jednak bić się też na pełnym dystansie czasowym, co udowodnił w rewanżowym pojedynku z Lindermanem. Kita do walki z Wesselem przygotowywał się we własnych klubie - Warriors Zabrze, a także w szwedzkim Allstars Training Center, gdzie sparował m.in. z byłym pretendentem do pasa wagi półciężkiej UFC, Alexandrem Gustafssonem. Michał Kita, jak pozostali polscy uczestnicy gali, odbył również obóz w Świeradowie. Zawodnik podkreśla, że znajduję wspólny język w nową organizacją, głównie ze względu na aspekt sportowy PROMMAC. Właściciele Professional MMA Challenge złożyli ofertę Kicie jeszcze przed rewanżową walką z DJ Lindermanem, gwarantując mu, bez względu na wynik, angaż w swojej organizacji.

Mike Wessel ma podobny staż na zawodowej scenie MMA do Polaka. "The Juggernaut" to solidny zawodnik królewskiej dywizji. W swojej karierze miał on okazję wystąpić na gali UFC 92, gdzie uległ Antoniemu Hardonk'owi. Pochodzący z Little Rock zawodnik ma za sobą udane występy Bellatorze, a zwycięstwa nad Ryanem Martinezem i Aleksiejem Kudinem są świetną wizytówką umiejętności Wessela. Na co Polak musi zwrócić uwagę w tym starciu? Wydaję się, że przede wszystkim na mocne ciosy Amerykanina, wszak to waga ciężka. Wessel, podobnie jak Kita, ponad 50 proc. swoich walk wygrał przez nokaut. "The Juggernaut" może również zaskoczyć Polaka dobrym przygotowaniem kondycyjnym, a sama walka może dotrwać do decyzji sędziów. Wessel, podobnie jak wielu zawodników królewskiej kategorii, nie jest wirtuozem parteru, potrafi znokautować, ale i paść ofiarą nokautu (5 porażek przez TKO bądź KO).

Z pewnością pod względem sportowym jest to pojedynek, który może na stałe zapisać się w krótkiej historii polskiego MMA. Mówiąc szczerze, nawet do KSW nie przyjeżdżają czasami zawodnicy takiego pokroju jak Wessel. Wydaję się, że jest on zdecydowanie lepszy od choćby Kevina Asplunda czy odchodzącego wyraźnie w cień Tima Sylvii, świeżo zakontraktowanego rywala Karola Bedorfa. O rezultacie walki Kita vs Wessel przekonamy się już 1 marca, a transmisję z gali przeprowadzi stacja TVN Turbo.

Czy Michał Kita (po prawej) pokona kolejnego Amerykanina?
Czy Michał Kita (po prawej) pokona kolejnego Amerykanina?
Komentarze (0)