Damian Grabowski: Jak go przewrócę, to już mu nie dam wstać

Nowy nabytek UFC, Damian Grabowski (20-2), już od kilku miesięcy przygotowuje się do debiutu w najlepszej organizacji MMA na świecie. Były mistrz M-1 Global w wadze ciężkiej jest pewny swego.

W tym artykule dowiesz się o:

Opolanin zadebiutuje w słynnym oktagonie 6 lutego na UFC 196 w wielki weekend SuperBowl. - Cieszę się, że UFC mnie doceniło, bo wrzucili mnie na galę numerowaną, a nie na Fight Night. Będę na imprezie w Las Vegas, w kolebce sportów walki - stwierdził zadowolony "Pitbull".

Przeciwnikiem Damiana Grabowskiego będzie obdarzony mocnym uderzeniem Amerykanin Derrick Lewis (13-4, 1 NC). - Nie spodziewałem się nikogo z Europy, nikogo łatwego do przejścia. Wiedziałem, że to będzie mocny rywal - dodał Polak.

35-letni fighter z Opola ma już plan na "Czarną Bestię". - W ostatniej walce z Viktorem Pestą dawał się obalać, ale Czech nie potrafił tego wykorzystać na ziemi. Ja mam plan, że jak go raz przewrócę, to już mu nie dam wstać. Ground and pound, próby poddania, ofensywne submission to będzie to, co będę trenował do tej walki. Nie będę się tak mocno koncentrował na stójce, bo nie ma co się z koniem kopać. Jak Derrick znokautował dwanaście osób, to siłę w ręce ma, więc ja się skupię na parterze - skomentował Grabowski.

Polski "ciężki" jest już w gazie. - Zacząłem od 1 lipca obozy, bo myślałem, że będę walczył w październiku, tak początkowo UFC obiecywało. Później to się jednak przesunęło, więc jestem po trzech miesiącach ciężkich treningów, teraz robię trochę lżejsze, żeby się zregenerować i niedługo zaczynam znowu bardzo mocno. Do końca roku trenuję w Polsce, a po świętach wyjeżdżam do USA - zakończył.

Źródło: mmanews.pl

Źródło artykułu: