W rewanżowej walce Gamrota z Parkiem sędzia był zmuszony przerwać starcie w 2. rundzie, po tym, jak "Stormin" nie mógł kontynuować pojedynku po przypadkowym włożeniu palca w jego oko przez "Gamera". Do momentu zastopowania walki na punkty prowadził Polak.
Po decyzji arbitra w klatce rozegrała się duża awantura, Norman Parke w ataku furii odepchnął Borysa Mańkowskiego, za co otrzymał cios od Marcina Bilmana, będącego członkiem narożnika Mateusza Gamrota. Dopiero po pewnym czasie zamieszanie w dublińskiej hali udało się zażegnać.
Martin Lewandowski przyznał w rozmowie z PolskaTimes.pl, że jest rozczarowany postawą byłego zawodnika UFC. - Zrobiliśmy w jego stronę wiele ukłonów. Zrobiliśmy wiele ruchów, które pokazują, że naprawdę nie ustawiamy wyników i nie faworyzujemy polskich zawodników. Wywodzimy się z Polski, mamy wielu fighterów z naszego kraju, którzy ciągną nam biznes. Bardzo bym chciał, żeby Norman był dla nas drugim "Gamerem". Ale jego zachowanie pozostawia wiele do życzenia. Dużo w nim niezrozumiałej złości, roszczeniowości. W tej chwili nie wiem, czy mam ochotę dalej z nim pracować. Norman nie widzi ukłonów, które KSW zrobiło w jego stronę.
ZOBACZ WIDEO KSW 40: Gamrot wściekły po przerwaniu walki