Omielańczuk od 1. rundy ustępował Irańczykowi. Polak często dał się łapać w klincz, w którym jego rywal czuł się znakomicie. Pod siatką Aliakbardi dociskał Polaka niemal w każdej z trzech rund, a na dodatek udało mu się zapunktować na kartach sędziów sprowadzeniami.
W 3. rundzie doszło do niecodziennej sytuacji. Sędzia przerwał pojedynek w trakcie gdy Amir Aliakbari bezkarnie obijał głowę Daniela Omielańczuka w parterze. Irańczyk bowiem nieprawidłowo zadawał ciosy w tył głowy. Polak jednak nie zamierzał rezygnować z pojedynku, stąd został on wznowiony po dłuższej przerwie, ale weteranowi UFC nie udało się już przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
36-latek z Warszawy w Krasnodarze przegrał po raz dziewiąty w karierze. Z kolei Aliakbari zanotował czwarte zwycięstwo z rzędu.
ZOBACZ WIDEO "Popek" w jednym przypadku na pewno zakończy karierę. "To byłaby dla mnie katastrofa mentalna"