Grasso narzuciła swój styl w walce od pierwszych sekund. 25-latka świetnie pracowała na nogach, a przez to celnie trafiała raz za razem Polkę. Karolina Kowalkiewicz starała się odpowiadać na ataki przeciwniczki, ale robiła to z mniejszą skutecznością.
W 2. i 3. rundzie przewaga Meksykanki była już bezsprzeczna. Do twarzy byłej mistrzyni KSW dochodziły ciosy proste i kolana w klinczu. Łodzianka wiedziała, że pojedynek nie przebiega po jej myśli, starała się sprowadzić pojedynek do parteru, ale nieskutecznie. Jej nos mocno krwawił, a Grasso z zimną krwią ponawiała serie uderzeń. W ostatnich sekundach kibice byli świadkami otwartej wymiany uderzeń na środku oktagonu, a na koniec pojedynku 25-latka próbowała jeszcze poddać Kowalkiewicz gilotyną.
Zobacz także: Ważna wygrana Helda w Łodzi
Po 15 minutach pojedynku jednogłośną decyzją sędziów (30-27, 30-27, 30-27) zwyciężyła Alexa Grasso. Dla Polki była to trzecia porażka z rzędu w UFC, która oznaczać będzie kolejny spadek w rankingu wagi słomkowej. Do tej pory 33-latka była notowana na 10. miejscu.
Z kolei Meksykanka odniosła w Chicago trzeci triumf w amerykańskiej organizacji. Zawodniczka z Guadalajary zanotowała najcenniejszą wygraną w swojej dotychczasowej karierze.
Zobacz także: Piotr Strus powrócił na zwycięskie tory
ZOBACZ WIDEO KSW 49. Martin Zawada pokonał legendę MMA! "Na co dzień jestem kierowcą autobusu"