Jednak w przyszłym roku dojdzie wyścig w Indiach, co zwiększy ilość GP do 20 w sezonie. Jeżeli jakiś tor nie zostanie wyrzucony z kalendarza przed rokiem 2012, to nie zobaczymy nowych imprez w USA i Rzymie.
- Chcemy nowych wyścigów, bo to jest dobre dla Formuły 1. Jednak może to doprowadzić do stanu krytycznego dla pewnych osób i muszą sobie z tym jakoś poradzić - powiedział Ross Brawn.
- 19 wyścigów w sezonie to wymagająca liczba dla sponsorów i ich poparcia. Mamy imprezy promocyjne, treningi oraz testy. To dodatkowa presja i musimy zarządzać lepiej naszym czasem - mówi zaniepokojony Lewis Hamilton.
Bernie Ecclestone obiecał jednak w wywiadzie dla Times of India, że ograniczy kalendarz do 20 Grand Prix.
- Jeżeli mam być szczerzy, to powinno być 16 GP - powiedział Brytyjczyk. - 20 wyścigów to limit. Wystarczy. Udało mi się dobić do tej liczby, ale nie chcę jej przekraczać. Inaczej powstanie chaos - dodaje szef F1.