Eliminacje do slalomu równoległego na mistrzostwach świata w Cortinie d'Ampezzo wygrał Loic Meillard, który w poniedziałek wywalczył brąz w superkombinacji. Austriak Fabio Gstrein zajął drugie miejsce, a trzeci był Niemiec Alexander Schmid.
W 1/8 finału z powodu kontuzji z rywalizacją pożegnał się Timon Haugan. Norweg doznał urazu barku tuż po starcie i wycofał się z rywalizacji. Już na tym etapie odpadli kandydaci do medalu: Zan Kranjec oraz Marco Odermatt. Musieli uznać wyższość odpowiednio Rivera Radamusa oraz Luci De Aliprandiniego.
Czerwona trasa była zdecydowanie szybsza niż niebieska, co premiowało zawodników, którzy pierwszy przejazd jechali po niebieskich bramkach. W ćwierćfinale dość nieoczekiwanie odpadł Fabio Gstrein, który o jedynie 0,02s przegrał z Mathieu Faivrem.
ZOBACZ WIDEO: PŚ w Zakopanem. Dawid Kubacki: Nieprzespane noce? Mam złote dziecko
W pierwszym półfinale zmierzyli się Loic Meillard oraz Filip Zubcić. Po przejeździe na czerwonej trasie 0,5s przewagi miał Szwajcar. Chorwat nie złożył jednak broni, znakomicie zaprezentował się w drugim przejeździe i pokonał Meillarda o 0,02s.
W finale znalazł się także Mathieu Faivre. Po pierwszym przejeździe to Alexander Schmid wygrywał o 0,16s. W drugim Niemiec popełnił jednak spory błąd, co bezlitośnie wykorzystał Francuz, który znokautował rywala i wygrał z nim o prawie 1,4s.
Pierwszy wyścig finału po czerwonej trasie przejechał Filip Zubcić. Chorwat nie wykorzystał jednak lepszych warunków, popełnił błąd i przegrywał o ponad 0,2 sekundy. W drugim Mathieu Faivre utrzymał przewagę bez większych problemów i zdobył na tych mistrzostwach pierwsze złoto dla Francji.
W walce o brąz lepszy okazał się Loic Meillard. Szwajcar pierwszy przejazd miał na czerwonej trasie i prowadził o 0,5 sekundy. W drugim Alexander Schmid niemal dogonił rywala, lecz wypadł z trasy i ostatecznie brązowy medal przypadł Meillardowi.
Czytaj więcej:
Alarm w skokach narciarskich. Tak źle nie było od wielu lat
MŚ w biathlonie. Pechowe strzelanie. Dwa pudła pozbawiły Polkę sukcesu