- Spokojnie, wystąpię na pewno. Na taki turniej przyjechałbym nawet z poprzetrącanymi nogami, a co dopiero z urazem ręki - uspokaja Mariusz Jurasik. - Boleć to jakoś szczególnie nie boli, ale operacja jest przesądzona. Kwestią był tylko jej termin. Przez ostatnie tygodnie jeździłem od lekarza do lekarza, żeby mi tylko któryś powiedział, że da się z tym grać. Wreszcie znalazłem takiego w poznańskiej klinice chirurgii ręki. No i jestem z drużyną - powiedział na łamach Przeglądu Sportowego reprezentant Polski.
Źródło artykułu: