Grzegorz Wagner dla SportoweFakty.pl: Myślałem, że w składzie będzie Michał Bąkiewicz

Do ostatniej chwili nie byliśmy pewni, którzy siatkarze będę reprezentować Polskę na sierpniowych Igrzyskach Olimpijskich. Raul Lozano wszelkie wątpliwości rozwiał w czwartek, gdy podał listę dwunastu wybrańców, którzy pojadą do Pekinu. Czy dokonał dobrych wyborów? O to zapytaliśmy Grzegorza Wagnera.

Rywalizacja o miejsce w samolocie lecącym do Pekinu szczególnie zacięta była na pozycji przyjmującego, gdzie niemal do ostatniej chwili rywalizowali Marcin Wika, Krzysztof Gierczyński oraz Michał Bąkiewicz. Ostatecznie na Igrzyskach zagrają dwaj pierwsi zawodnicy, co dla Grzegorza Wagnera jest pewnym zaskoczeniem. - Myślałem, że w składzie będzie jednak Michał Bąkiewicz, bo tak naprawdę nie widzę, kto mógłby zastąpić Krzyśka Ignaczaka, gdyby, odpukać, coś mu się stało. Oczywiście na pozycji libero mógłby zagrać Michał Winiarski, ale wtedy tracimy atak. Z pozostałej trójki (Gierczyński, Świderski, Wika – przyp. redakcji) nie widzę natomiast zawodnika, który mógłby zająć miejsce Igły, gdyby zaszła taka potrzeba - komentuje były zawodnik, a obecnie trener.

W rozmowie z naszym serwisem Grzegorz Wagner przyznał również, że nieco zaskoczony jest też powołaniem Marcina Możdżonka - Z grona środkowych sądziłem, że Raul Lozano może dać szansę Piotrowi Nowakowskiemu, żeby mógł ogrywać się na wielkich imprezach. Możdżonek, Grzyb i Nowakowski prezentują jednak dość podobny poziom, a Lozano wybrał tego zawodnika, który najbardziej pasuje mu do koncepcji. Moim zdaniem zadecydowały ostatnie mecze, w których Marcin zagrał bardzo dobrze - mówi Grzegorz Wagner, który w przeszłości wraz z reprezentacją Polski grał między innymi na Mistrzostwach Świata w Argentynie.

Obecny szkoleniowiec BBTSu Bielsko-Biała, w przeszłości był bardzo dobrym rozgrywającym, i co ciekawe według statystyk jest tego samego wzrostu (182 cm), co Paweł Woicki, który znalazł się w składzie Polaków na Igrzyska Olimpijskie. - Czasy się zmieniły, siatkówka stała się szybsza i minęła trochę moda na bardzo wysokich rozgrywających. Oczywiście Paweł ma problemy w bloku, ale zobaczymy, jak poradzi sobie w Pekinie. Chociażby w Katowicach trochę się spalił, a na Igrzyskach presja będzie ogromna, ale to jest przyszłość naszej siatkówki i myślę, że Jego wzrost nie ma większego znaczenia. Paweł gra szybko i gra nieźle, powinien jeszcze poprawić grę w obronie, żeby braki w bloku niwelować innymi elementami. Moim zdaniem Paweł rywalizację z Łukaszem Żygadło wygrał zdecydowanie, a w kadrze powinien być już wcześniej - tak grę młodszego kolegi ocenia Grzegorz Wagner.

Przed Igrzyskami Olimpijskimi Polaków czeka jeszcze najprawdopodobniej występ w finale Ligi Światowej. Z jakim nastawieniem Polacy powinni podejść do tego turnieju? - Moim zdaniem na boisko wychodzi się po to, żeby wygrywać, taki jest cel sportu, a pamięta się tylko zwycięzców. Myślę, że w Rio można powalczyć. Jako były zawodnik i jako trener zawsze stawiałem sobie wysokie cele, a medal w Lidze Światowej, czy na Igrzyskach jest w zasięgu naszej reprezentacji i myślę, że nasz zespół powinien wierzyć w sukces - mówi Grzegorz Wagner.

Źródło artykułu: