- Jestem szczęśliwa, że w Polsce znalazłam bardzo dobre warunki do pracy. Miałam tam w zasadzie wszystko. Począwszy od pływalni, poprzez siłownię i stadion piłkarski, na którym mogłam biegać w ramach przygotowania kondycyjnego. Była poza tym oczywiście hala sportowa świetnie wyposażona do gry w tenisa stołowego - stwierdziła Ódorová.
- Bardzo pomogło mi to, że trenowałam i grałam tam z dobrymi zawodniczkami. Mogłam się przygotowywać z koleżankami z klubu, które miały i mają umiejętności. Pobyt w Polsce, jeśli chodzi o sportową stronę, dał mi bardzo wiele. Też dzięki temu, co się nauczyłam w tym kraju, zdołałam wywalczyć wyjazd na Igrzyska Olimpijskie - powiedziała Słowaczka.
- Oczywiście do klubu z Tarnobrzegu trafiłam również dzięki temu, co osiągnęłam przedtem we Francji oraz na Słowacji. Tak więc mój wyjazd do Pekinu jest wynikiem wieloletnich starań i treningów - dodała Ódorová.
Ódorová jest dopiero drugą tenisistką stołową (po Valentinie Popovovej) ze Słowacji, której udało się wywalczyć prawo startu na Igrzyskach Olimpijskich.