IO kobiet: Kubanki za mocne dla Polek (relacja)

Pierwszy mecz na jakimkolwiek turnieju jest bardzo ważny - może dać sporo luzu i pewności siebie, jak i spowodować fatalny nastrój w ekipie. Niestety dla naszej reprezentacji, Kuba okazała się za mocnym zespołem, a głównymi powodami porażki Polek był fantastyczny atak i atomowy serwis rywalek.

W tym artykule dowiesz się o:

Nasze dziewczyny nie miały mocnego otwarcia inaugurującej potyczki z Kubankami – po pierwszych trzech akcjach przegrywały już 0:3. Szybko jednak zdołały pozbierać się i uruchomić dodatkowe pokłady energii. Na efekty nie trzeba było długo czekać – na pierwszej technicznej Polki prowadziły 8:4. Po minucie odpoczynku Polki utrzymywały bezpieczny dystans 3 punktów -12:9, 13:10, 14:11. Zespoły zdobywały punkty naprzemiennie, ale do czasu. Tuż przed drugą przerwą techniczną za sprawą dwóch zagrań Skowrońskiej (zbicia piłki przechodzącej i bloku na Calderon) Polki powiększyły różnicę do 5 punktów -17:12. Ekipa Perdomo Estrelli nie zamierzała jednak tanio sprzedawać swojej skóry i ruszyła do ataku. Na boisku szalały Yumilka Ruiz i Małgorzata Glinka. W pewnym momencie zrobiło się gorąco dla naszych reprezentantek – po autowym zbiciu Glinki i skutecznym zbiciu Calderon zawodniczki z Ameryki Środkowej zbliżyły się do podopiecznych Marco Bonitty na dwa oczka (21:19). Niebezpieczeństwo oddaliły jednak Glinka do spółki z Podolec. Seta zakończył skuteczny blok Joanny Kaczor i Agnieszki Bednarek.

Partia numer dwa rozpoczęła się znów nie po myśli Polek. Mocny atak po bloku i lekka kiwka Nancy Carrillo de la Paz i to Kubanki prowadziły 0:2. I ponownie Polki wzięły się do odrabiania strat, do gry czynnie włączyły się Skowrońska i Podolec, wskutek czego po 6 akcjach w drugiej odsłonie mieliśmy na tablicy remis 3:3. Niestety nie udało się naszym kadrowiczkom utrzymać kontaktu punktowego z rywalkami, głównie za sprawą świetnie serwującej Santos, która dwukrotnie poraziła nasze zawodniczki swoją zagrywką i głównie to dzięki niej kraj rumu i cygar schodził na techniczną z trzypunktową przewagą. Niestety, obraz gry Polek pogarszał się z minuty na minutę. Błędy mnożyły się, w aut zbijały Skowrońska i Glinka. Z trzech punktów straty zrobiło się siedem (6:13). Polki nie potrafiły się przeciwstawić mocnej i dynamicznej grze Kubanek, wśród których prym wiodły Calderon i Carrillo. W szeregach ekipy Bonitty jedyną, która próbowała walczyć, była Anna Podolec. Pod koniec koleżankę wsparły Kaczor i Glinka, ale było już za późno. Zawodniczki Perdomo Estrelli raz po raz zdobywały punkty swoimi atomowymi atakami, a partię zakończyła atakiem z lewego skrzydła Rosir Calderon.

Ostra walka punkt za punkt – tak można określić początek partii trzeciej. Oba zespoły solidnie punktowały w ataku, nie pozwalając odskoczyć rywalowi na choćby dwa oczka. Znów w rolach głównych występowały zapalona czytelniczka książek historycznych, Katarzyna Skowrońska i wielbicielka pływania, Nancy Carrillo. Mecz stawał się coraz ciekawszy, mieliśmy pasjonujące, długie akcje – jedna z nich zakończyła się świetną kiwką Ramirez (6:7). Na 7:7 wyrównał nie kto inny, jak atakująca reprezentacji Polski. Zaraz po przerwie technicznej Kubanki odskoczyły za sprawą dobrego serwisu Sanchez, lecz kilkadziesiąt sekund później tym samym odpłaciła się Liktoras i znów mieliśmy remis – 10:10. Problemy naszych rozpoczęły się nieco później. Jedna wykorzystana kontra przez Kubanki, as Calderon i autowe zbicie Skowrońskiej i w mgnieniu oka Ruiz i spółka prowadziły już 12:16. Polki nie potrafiły znaleźć sposobu na fantastycznie zbijające Kubanki, które atakowały zarówno mocno, jak i celnie, często wykorzystując dłonie naszych blokujących. Polki nie potrafiły zniwelować dystansu punktowego, warto jednak zauważyć dobrą postawę naszych środkowych – Liktoras i Bednarek. W końcówce po atakach Barańskiej i Glinki, ekipa Bonitty zbliżyła się nawet na 2 oczka (19:21), ale na więcej nie pozwoliły świetnie grające Kubanki. Seta zakończyło kolejne atomowe zbicie Nancy Carrillo.

Polki były w stanie prowadzić równy bój z Kubankami tylko przez dwie pierwsze akcje 4 seta. Potem kontrolę miały już tylko zawodniczki Kuby - Calderon zaserwowała asa, moment później jedna z Kubanek wykorzystała nasz blok, aby zdobyć oczko z ataku i momentalnie zrobiło się 2:4 dla reprezentacji Kuby. Zawodniczki z wyspy "gorącej jak wulkan" wyprowadzały jeden atomowy atak za drugim i to z każdej armaty na parkiecie. Skutecznie zbijały Ruiz, Santos i Ramirez. Na tablicy wyników wyświetlił się wynik 5:11 dla ekipy Antonio Estrelli. Siatkarki z kraju Raula Castro miały bardzo dużą przewagę w ataku, dodatkowo świetnie grały w obronie, co umożliwiało im wyprowadzenie zabójczych kontr. Świetnie grały szczególnie trzy zawodniczki: Ruiz, Ramirez i Calderon. Po drugiej stronie mieliśmy znacznie słabsze trio: Barańska, Skowrońska, Glinka. Nasze rodaczki zupełnie nie radziły sobie na siatce, mając właściwie zerową skuteczność w bloku. Pod koniec seta Santos jeszcze dobiła nasze zawodniczki serwisem, a cały mecz zakończyła kapitalnym zbiciem z lewego skrzydła liderka zespołu kubańskiego, Yumilka Ruiz Luaces.

Polska - Kuba 1:3 (25:21, 17:25, 20:25, 17:25)

Składy drużyn:

Polska: Milena Sadurek (1 punkt), Katarzyna Skowrońska-Dolata (9), Anna Podolec (11), Agnieszka Bednarek (8), Maria Liktoras (4), Małgorzata Glinka (11), Mariola Zenik (libero) oraz Joanna Kaczor (4), Katarzyna Skorupa (0), Milena Rosner (0), Katarzyna Gajgał (1), Anna Barańska (7).

Błędy własne: 18.

Kuba: Yumilka Ruiz (12), Rosir Calderon (14), Nancy Carrillo (18), Daimi Ramirez (11), Rachel Sanchez (5), Yanelis Santos (17), Liana Mesa (libero) oraz Yaima Ortiz (0), Zoila Barros (1).

Błędy własne: 23.

Sędziowie: Kun-Tae Kim (Korea), Janpen Jirakakul (Tajlandia).

Widzów: 12000.

Źródło artykułu: