IO koszykówka mężczyzn: Australia kolejnym pogromcą mistrzów Europy!

Kompletnie zagubieni w Pekinie są reprezentanci Rosji, którzy przegrali już trzecie spotkanie. Tym razem mistrzów Europy z kwitkiem odprawili Australijczycy. Mistrzowie Oceanii od samego początku dominowali na parkiecie. Wśród zwycięskiej drużyny wreszcie bardzo dobre zawody rozegrał Andrew Bogut. Zapisał on na swoim koncie 22 punkty oraz 8 zbiórek. W szeregach rywala natomiast na słowa uznania zasługują Viktor Khryapa oraz John Robert Holden, choć ten drugi mimo swoich 20 "oczek" zagrał bardzo nieskutecznie.

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkanie znakomicie otworzyli Australijczycy. Po celnych rzutach Andrewa Boguta oraz CJ Brutona mistrzowie Oceanii prowadzili już 5:0. Pierwsze punkty dla Rosji po niespełna 3 minutach gry zdobył dopiero Aleksey Savrasenko. Jednak na to zagranie pierwszym skutecznym rzutem z dystansu odpowiedział Bruton. W dalszym etapie tej kwarty świetnie w szeregach mistrzów Europy spisywał się Savrasenko. Dzięki jego akcjom Rosjanie przez dłuższy czas nie tracili dystansu do rywala. Jednak Australijczycy ze świetnie grającym przez Bogutem kontrolowali wynik spotkania. Na kilkanaście sekund przed zakończeniem tej kwarty wyszli nawet na 11-punktowe prowadzenie.

W drugiej partii bardzo szybko celnym rzutem z dystansu popisał się David Andersen, który chwilę potem dołożył kolejne 2 "oczka" i tym samym mistrzowie Oceanii powiększyli swoją przewagę już do 16 punktów. Wśród rosyjskiej ekipy nie było tego dnia prawdziwego lidera, który pociągnąłby grę całego zespołu szczególnie w tych kryzysowych momentach. Na słowa uznania w tej kwarcie zasługuję jedynie Viktor Khryapa oraz John Robert Holden, którzy jako jedyni stwarzali realne zagrożenie pod koszem rywala. To jednak było zdecydowanie za mało na świetnie dysponowanego rywala. Kompletnie zawodził lider rosyjskiej drużyny - Andrey Kirilenko. W efekcie po pierwszej połowie na tablicy widniał rezultat 49:33 na korzyść Australijczyków.

Po przerwie gra obu zespołów uległa zmianie. Mistrzowie Oceanii długo nie mogli zdobyć swoich pierwszych punktów. Tego problemu nie mieli natomiast Rosjanie, którzy raz po raz dziurawili kosz rywala. Wreszcie z nieco lepszej strony zaprezentował się Kirilenko. W pewnym momencie przewaga Australii wynosiła zaledwie 7 "oczek". Jak się później okazało był to tylko chwilowy zryw mistrzów Europy. Kolejny kryzys Rosjan rozpoczął się wraz z celną "trójką" Boguta, który dał tym samym swojemu zespołowi sygnał do natarcia. W ślady środkowego Milwaukee Bucks poszli także Brad Newley oraz Chris Anstey. Dzięki akcjom tej trójki Australia odzyskała swoje wysokie 16-punktowe prowadzenie. W samej końcówce tej kwarty "trójkę" trafił jeszcze Holden i w rezultacie Rosja przegrywała spotkanie różnicą 14 "oczek".

Australijczycy na początku ostatniej części gry chcieli definitywnie pogrążyć swojego rywala. Ta sztuka im się powiodła. Gdy na nieco ponad 4 minuty do zakończenia meczu Matt Nielsen trafił jeden z dwóch wykonywanych rzutów wolnych, mistrzowie Oceanii objęli najwyższe 21-punktowe prowadzenie w tym pojedynku. Chwilę potem jednak ta przewaga nieco stopniała, gdyż w szeregach rywala nadal dobre zawody rozgrywali Khryapa oraz Holden. Pomimo tego nie byli oni już w stanie odwrócić losów tego spotkania. Na 32 sekundy do zakończenia meczu skuteczną "trójką" popisał się jeszcze Bogut. Wynik meczu na 95:80 na korzyść reprezentacji Australii celnym rzutem wolnym ustalił Bruton. Tym samym mistrzowie Oceanii wygrali drugie spotkanie na turnieju olimpijskim w Pekinie. Z kolei Rosjanie na tych igrzyskach ponieśli już 3 porażkę.

Obie drużyny bardzo podobnie zaprezentowały się w walce na desce. Australijczycy w tym elemencie byli minimalnie lepsi - 36:34. Mistrzowie Oceanii popełnili jednak mniej błędów własnych, a także zagrali nieco skuteczniej w ataku. Kluczem do zwycięstwa w tym spotkaniu okazała się szczelna obrona reprezentacji Australii. Mistrzowie Europy kompletnie nie radzili sobie z szybkimi atakami rywali, którzy nierzadko wymuszali faule. W całym meczu drużyna rosyjska popełniła ich aż 28. Australia zagrała także bardziej zespołowo.

Rosja - Australia 80:95 (16:27, 17:22, 22:20, 25:26)

Rosja: Khryapa 21 (9 zb, 2 bl), Holden 20 (6 as), Savrasenko 16, Kirilenko 6 (6 zb, 5 as), Bykov 5, Pashutin 5, Vorontsevich 3 (6 zb), Rfidzon 3, Keyru 1

Australia: Bogut 22 (8 zb), Bruton 22 (6 as), Andersen 11 (5 zb), Nielsen 11, Newley 9, Anstey 8, Mills 6, Worthington 6 (5 zb)

Źródło artykułu: