Nie widzi piłkarzy, a mimo to chodzi na mecze. Wzruszająca historia kibica z Czeladzi

Aleksander Pietrzykowski to prawdziwa legenda Górnika Piaski. To mały klub z dzielnicy Czeladzi. Jego historia jest niesamowita. Z tą drużyną spędził niemal całe swoje życie. Na mecze chodzi mimo tego, że traci wzrok.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Aleksander Pietrzykowski YouTube / Górnik Piaski / Na zdjęciu: Aleksander Pietrzykowski
Górnik Piaski wielkich piłkarskich sukcesów nie odnosił. To zespół z dzielnicy Czeladzi, miasta położonego w sercu Zagłębia Dąbrowskiego. Najwyżej grał w IV lidze i to jeszcze niedawno. Spadł z niej w 2019 roku. Obecnie Górnik rywalizuje w sosnowieckiej Klasie A, której jest liderem.

Z klubem niemal przez całe życie związany jest Aleksander Pietrzykowski. Zaczynał tam jako piłkarz i pozostał mu wierny przez 70 lat. Najpierw na boisku, a potem już na trybunach. Starał się być na każdym meczu rozgrywanym w Piaskach. Cieszy się dużym szacunkiem wśród fanów Górnika, zwanego "Dumą Dzielnicy".

Osoby związane z Górnikiem Piaski postanowiły za pomocą filmiku zaprezentować jego inspirującą historię. - Pierwsze kroki to w trampkarzach grałem na obronie. A później grałem w ataku. Trener Dudek ocenił moją pracę i grałem cały czas w ataku - wspomina pan Aleksander.

ZOBACZ WIDEO: Komu należy się Złota Piłka? "Tu nie ma wątpliwości"

- Ten klub jest dla mnie wszystkim, tutaj jestem cały czas związany z tym klubem. Duma, że się jest zawodnikiem stąd. Chłopcy i ludzie z Piasków szanowali człowieka i cieszyli się, jak się grało. Tu nieraz było 3 tysiące ludzi. Nie zapomina się takich emocji. Jak się między swoimi grało. I ludzie kibicowali nam niesamowicie - dodaje po latach.

Teraz, choć przychodzi na mecze, to już ich nie ogląda. Wszystko przez problemy ze wzrokiem. - Ze względu na wiek, wzrok mi się już popsuł. Nie oglądam już bezpośrednio zawodników swoich. Raczej przychodzę już teraz na stadion słuchać atmosfery kibiców - wyznał.

84-latek zapowiedział jednak, że dopóki będzie mógł, to będzie przychodził na stadion Górnika. - Zależy od oczu, ale będę przychodził zawsze na boisko. To jest mój ulubiony i jedyny klub - dodał.

Jego historia chwyta za serce. Zresztą, możecie zobaczyć sami w poniższym filmiku:

Czytaj także:
Totalna miazga. To wręcz nokaut Lewandowskiego
Legenda Wisły Kraków mówi o wielkim bólu. Kazimierz Kmiecik zwrócił się do kibiców

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×