Raków uwypuklił niedociągnięcia Lechii. Wzmocnienia przed Europą nieuniknione

Lechia Gdańsk przegrała w Częstochowie z Rakowem 0:3 i jak szczerze przyznał Tomasz Kaczmarek, to spotkanie uwypukliło różnice pomiędzy podium a czwartą w tabeli Lechią. By zrobić krok do przodu, gdańszczanie koniecznie potrzebują wzmocnień.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Tomasz Kaczmarek PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Tomasz Kaczmarek
Lechia Gdańsk w ostatnim meczu sezonu nie potrafiła przeciwstawić się Rakowowi Częstochowa. - Gratuluję Rakowowi wicemistrzostwa Polski, medalu i Pucharu Polski. Dziękuję też naszym kibicom za liczebność, doping i wsparcie w całym sezonie, co było dla nas bardzo ważne. Ten mecz był bardzo jednostronny. Było widać to na boisku oraz to, dlaczego Raków ma 12 punktów więcej od nas - powiedział Tomasz Kaczmarek, trener Lechii na konferencji prasowej.

Gdańszczanie już wcześniej zapewnili sobie czwarte miejsce w tabeli i grę w europejskich pucharach. - Ważne było to, że zdobyliśmy punkt z Pogonią i zajęliśmy czwarte miejsce, bo pod każdym względem była duża różnica. To dużo informacji dla naszego sztabu, zawodników i klubu. W tym sezonie były w Gdańsku marzenia o medalu i większym sukcesie, ale ten mecz pokazał, że osiągnęliśmy w tym sezonie maksimum potencjału i różnica pomiędzy nami a podium jest olbrzymia - przyznał trener.

- Zrobiliśmy krok do przodu, zmniejszyliśmy dystans do Rakowa z 17 do 12 punktów, ale to niesamowicie dużo w piłce nożnej. Nie ma takiego tematu, że zeszło z nas powietrze, bo pracowaliśmy bardzo solidnie i było dużo rozmów w zespole. Byliśmy przygotowani tak, jak do każdego innego meczu, ale boisko wszystko zweryfikowało i była między nami duża różnica. Czeka nas bardzo dużo pracy i oczekujemy od siebie więcej. Musimy się wzmocnić i poprawić na wielu płaszczyznach, jeżeli chcemy powalczyć o coś więcej niż 5. miejsce, bo do czołowej grupy na pewno wróci Legia Warszawa - dodał Tomasz Kaczmarek.

ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans

Lechia musi się teraz przygotować na kolejne kroki. - Mimo wszystko dziękuję moim zawodnikom za sezon, za pracę i za to, że razem osiągnęliśmy 4. miejsce i będziemy mogli grać w pucharach, gdzie będą od 1. rundy grać takie zespoły jak Raków i trzeba zrobić duży krok do przodu, by nie być w pucharach gościem na dwa lub cztery spotkania - ocenił Kaczmarek.

Gdańszczanie muszą się odpowiednio wzmocnić. - Każdy, kto zna się na piłce nożnej wie, że częścią tego, by wejść na wyższy poziom są wzmocnienia. Ten zespół pracuje bardzo dobrze, jest ambitny, poukładany, ale im bardziej chce się dojść do szczytu w piłce nożnej, tym jest to trudniejsze. Musimy dodać jakości drużynie, bo dlatego mamy taką stratę do podium. Chcemy iść do przodu, ale te tematy muszą być dobrze przygotowane - podkreślił trener Lechii.

Czytaj także: 
Debiut 15-latka w PKO Ekstraklasie 
Dantejskie sceny w Krakowie

Czy Lechia pod okiem Tomasza Kaczmarka się rozwija?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×