Piłkarze Rakowa Częstochowa w sobotę w efektowny sposób postawili kropkę nad i. - Nie można było lepiej zakończyć sezonu, bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu i wysokie zwycięstwo na zakończenie. Tak chcieliśmy i do tego doprowadziliśmy. Nie było to łatwe, Lechia to mocny przeciwnik i chciał wygrać w przeciwieństwie do niektórych innych drużyn grających o nic. My stanęliśmy na wysokości zadania - powiedział Marek Papszun, trener Rakowa.
- Nie był to dla nas łatwy moment, mogliśmy więcej, a trzeba było dowieźć wicemistrzostwo Polski. Gratulacje za cały sezon, za Puchar Polski i za wynik w lidze dla drużyny i sztabu. Jestem dumny z tego, że mogę pracować z tymi ludźmi. Gratulacje dla kibiców za doping i świętowanie sukcesu 2 maja. Zwyciężyła mądrość i rozsądek. Dziękuję też pracownikom klubu i Michałowi Świerczewskiemu. Wierzę, że będzie chciał rozwijać klub i zadomowimy się w czołówce. Dziękuję też mojej rodzinie za wytrwanie, teraz będę mógł to zrekompensować przez chwilę - dodał Papszun.
Głośnym echem odbiły się przyśpiewki intonowane przez włodarzy i piłkarzy Lecha Poznań po zapewnieniu sobie mistrzostwa Polski. - Jak wszystko przemyślałem to jestem zdania, że każdy zachowuje się jak go stać i jak uważa. Ja pogratulowałem Lechowi zdobycia mistrzostwa Polski, właściciel zrobił to samo, a jak zachowali się działacze i piłkarze Lecha świadczy o nich. Jak uważają, że taki sposób świętowania jest fajny, to co mogę więcej dodać - stwierdził trener.
Czy obecny Raków to synonim solidności? - Solidność to dobre słowo dla środka tabeli. Dwukrotne wicemistrzostwo i dwukrotne zdobycie Pucharu Polski to nie jest solidność, a trzeba prezentować wyższy poziom, by być powtarzalnym. Odkąd jesteśmy w PKO Ekstraklasie, zdobyliśmy największą liczbę punktów i nie ma tu przypadku - przekazał Marek Papszun.
Czy Raków może czuć się wygranym tego sezonu? - Lech w przeciągu sezonu zdobył więcej punktów i zdobył zasłużenie mistrzostwo. Nie ma co z tym dyskutować. My mamy satysfakcję, że dwa razy z nimi wygraliśmy i raz zremisowaliśmy, bo to większy klub, mający większe możliwości. Pełni satysfakcji nie mamy, ale coś skubnęliśmy z tego tortu - podsumował trener.
Czytaj także:
Debiut 15-latka w PKO Ekstraklasie
Dantejskie sceny w Krakowie
ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #8: co dalej z Lewandowskim? Transfer na horyzoncie