Anna i Robert Lewandowscy są znani z tego, że udzielają się charytatywnie. Małżonkowie dołożyli swoją cegiełkę do zebranej kwoty podczas wydarzenia Top Charity organizowanego przez Omenę Mensah i Rafała Brzoskę. Łącznie dzięki licytacjom uzbierano aż 9 mln złotych.
Po zakończeniu wydarzenia Robert Lewandowski wraz z żoną zabrał głos nt. aukcji, które wystawili. Można było wylicytować obecność na jednym z meczów napastnika i spotkanie z nim, ale również udział w organizowanym przez Anię obozie sportowym Camp by Ann. Małżonkowie swoją wypowiedzią potwierdzili, że wciąż nie wiadomo, gdzie będzie grał kapitan reprezentacji Polski w przyszłym roku - sam Robert po meczu z VFL Wolfsburg przyznał, że to być może było jego ostatnie spotkanie w barwach Bayernu Monachium.
- Nie wiem, czy się bardziej spociłam licytując, czy przy licytacji naszej pozycji. Na rzecz fundacji został wystawiony mecz Roberta w miejscu, gdzie będzie grał w przyszłym roku - mówiła Anna Lewandowska, cytowana przez jarzabpost.pl.
ZOBACZ WIDEO: Wiemy, kiedy Lewandowski chce odejść z Bayernu i dlaczego
- Miejsce jest do wyboru jeszcze, zobaczymy. Jesteśmy tutaj bardzo otwarci na terminy, coś znajdziemy - dodał Robert. - I dodatkowo spotkanie z Robertem i oczywiście Camp by Ann na obozie - skwitowała jego żona.
Przypomnijmy, że Robert Lewandowski zamierza odejść z Bayernu Monachium, ale nadal ma ważny kontrakt z klubem, który kończy się w czerwcu 2023 roku. Jego wymarzonym kierunkiem jest Barcelona. Możliwe jednak, że nie będzie mu dane przejść do klubu z Katalonii najbliższego lata.
Wiadomo natomiast, na co zostaną przeznaczone uzbierane fundusze na Top Charity. Połowa kwoty trafi na pomoc Ukrainie, a połowa najmłodszych z polskich domów dziecka i z Ghany, która jest bliska sercu Omeny Mensah.
Czytaj także:
Bayern ma dość! Specjalne oświadczenie ws. Lewandowskiego