Na ten mecz czekają piłkarscy kibice na całym świecie. Real Madryt w drodze do finału wyeliminował Paris Saint-Germain, Chelsea FC i Manchester City. Z kolei Liverpool FC poradził sobie z Interem Mediolan, Benficą Lizbona i Villarreal CF. W sobotę obie ekipy zmierzą się w walce o najcenniejsze trofeum w europejskiej piłce.
Zarówno w Realu, jak i The Reds grał Jerzy Dudek. Większe sukcesy święcił w Liverpoolu, ale to w ekipie Królewskich zakończył swoją karierę i żegnany był z honorami. Kto jego zdaniem wygra tegoroczny finał Ligi Mistrzów?
- Wiadomo, że żaden z trenerów nie będzie chciał ryzykować, natomiast wydaje się, że Juergen Klopp ma znacznie więcej argumentów, żeby zdominować Real Madryt. Tego się właśnie spodziewam, aczkolwiek wiemy, jak to wygląda pod koniec sezonu, gdy intensywność gry u zawodników spada, na co wpływa liczba meczów - powiedział Dudek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans
Jego zdaniem angielski zespół powinien skupić się na grze w defensywie, by nie dać zaskoczyć się kontratakom Realu, które bezlitośnie wykańcza Karim Benzema. Dudek uważa, że wiele zależeć będzie właśnie od defensywy madryckiego zespołu.
- Kluczem będzie gra obronna Realu. Widzieliśmy wcześniejsze scenariusze. Mistrzowie Hiszpanii potrafią grać pod presją i radzą sobie z nią. Thibaut Courtois jest najlepszym bramkarzem tej edycji Ligi Mistrzów. Dużo będzie zależało od jego dyspozycji, intuicji i skuteczności - przyznał Dudek w "Super Expressie".
- Liverpool jest dla mnie wyjątkowy, dlatego będę trzymał kciuki za The Reds. Kibice Realu rozumieją, że w Anglii jest mój dom - zakończył były reprezentant Polski.
Początek finału Ligi Mistrzów o godzinie 21:00. Transmisja w TVP1, Polsacie Sport Premium i w WP Pilot. Tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Jest decyzja ws. Krzysztofa Piątka
Bayern szykuje transferową bombę. Zagadkowe słowa Kloppa