Kosmiczne statystyki Realu Madryt. Trudno to sobie wyobrazić

PAP/EPA / MOHAMMED BADRA / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt i Sadio Mane
PAP/EPA / MOHAMMED BADRA / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt i Sadio Mane

Nikt nie rozgrywa finałów tak znakomicie jak Real Madryt. Gdy "Królewscy" dotrą do najważniejszego meczu w sezonie, to możemy być niemal pewni, że go wygrają. Ta statystyka nie pozostawia złudzeń.

W tym artykule dowiesz się o:

Real Madryt znów jest wielki. W sobotni wieczór podopieczni Carlo Ancelottiego wygrali z Liverpoolem 1:0 i sięgnęli po czternasty Puchar Europy w swojej historii. Droga po triumf była wyboista, bowiem po drodze "Los Blancos" wyeliminowali naszpikowane gwiazdami PSG, Chelsea FC, Manchester City, a teraz Liverpool.

Mimo ogromnych sukcesów w tym sezonie, wielu kibiców nie doceniało Realu Madryt i przed finałem stawiało na ekipę Juergena Kloppa. To błąd, bowiem statystyki mówią jasno, że jeśli "Królewscy" awansują już do wielkiego finału, to przegrywają w nim bardzo rzadko.

Od 1956 roku Real Madryt zagrał łącznie w 17 finałach najważniejszego pucharu w Europie. Wygrał aż 14, co daje ponad 82 procent zwycięstw!

ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #8: co dalej z Lewandowskim? Transfer na horyzoncie

Po raz pierwszy Real zdobył te trofeum wygrywając z Stade Reims. Pierwszy finał drużyna z Madrytu przegrała dopiero po pięciu wygranych finałach z rzędu. "Los Blancos" w sezonie 1961/62 nie sprostali wówczas Benfice Lizbona. Po raz ostatni drużyna przegrała najważniejszy mecz Ligi Mistrzów... w 1981 roku.

Od tego momentu Hiszpanie zagrali w ośmiu finałach najważniejszego pucharu w Europie i za każdym razem go wygrywali. Tylko w ostatnich 10 latach, Real Madryt świętował zdobycie Ligi Mistrzów aż pięciokrotnie.

W sobotę bohaterem zespołu okazał się Thibaut Courtois, który zagrał jeden z najlepszych meczów w swojej karierze. Gola na wagę zwycięstwa zdobył natomiast Vinicius Junior.

Zobacz także:
UEFA zrównana z ziemią. Wszyscy mówią o skandalu
Złoty strzał! Tak padł decydujący gol w finale LM [WIDEO]

Komentarze (0)