Za Karimem Benzemą wciąż się ciągnie afera sprzed 7 lat, kiedy to został oskarżony o współudział w szantażu kolegi z reprezentacji narodowej - Mathieu Valbueny. Miał on zmuszać Valbuenę do zapłacenia 150 tys. euro w zamian za nieujawnienie sekstaśmy z jego udziałem.
Chociaż Benzema nie przyznaje się do winy to w wyniku tego zamieszania przez 6 lat był nieobecny we francuskiej kadrze. Ostatecznie do niej wrócił w ubiegłym roku. To nie koniec przełomów w tej sprawie. W minionym roku Benzema również usłyszał wyrok sądowy w swojej sprawie.
Kara ostatecznie była mniejsza niż ta zaproponowana przez prokuratora (wnioskował on o pięć lat więzienia i 75 tys. euro kary). Ostatecznie skończyło się na roku pozbawienia wolności w zawieszeniu i 75 tys. euro kary (więcej TUTAJ). Przez długi czas wydawało się, że to jednak nie koniec tej sprawy.
Początkowo Karim Benzema złożył apelację. Jego sprawa miała zostać rozpatrzona 30 czerwca, jednak ostatecznie nie dojdzie to do skutki. W rozmowie z "L'Equipe" adwokat piłkarza, Huges Vivier, tłumaczył, iż jego klient jest już "zmęczony" tą sprawą i nie zamierza w nią dalej brnąć.
34-latek obecnie przeżywa jeden z najlepszych okresów w karierze. W sezonie 2021/2022 zdobył z Realem Madryt mistrzostwo Hiszpanii oraz Ligę Mistrzów. Co więcej, w obu rozgrywkach został królem strzelców. Ponadto, skuteczny jest również w reprezentacji. To właśnie on strzelił niedawno honorową bramkę dla Francuzów w meczu Ligi Narodów z Danią (1:2).
Zobacz także: Niespodziewany kłopot bogactwa w kadrze
Zobacz także: Salah opuści Premier League?
ZOBACZ WIDEO: Bayern ma plan na zastąpienie Lewandowskiego. Wielka gwiazda na celowniku!