Lech Poznań leci do Azerbejdżanu. Ma bardzo napięty grafik

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: zawodnik Lecha Poznań Gio Tsitaishvili (z prawej) i Bogdan Racovitan (z lewej) z Rakowa Częstochowa
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: zawodnik Lecha Poznań Gio Tsitaishvili (z prawej) i Bogdan Racovitan (z lewej) z Rakowa Częstochowa

Przed Lechem Poznań jedno z najważniejszych spotkań rundy jesiennej - rewanż z Karabachem Agdam. Mistrz Polski ma bardzo napięty grafik związany z podróżą do Azerbejdżanu.

Ze stolicy Wielkopolski do Baku (to tam, na stadionie im. Tofika Bachramowa odbędzie się druga potyczka obu zespołów) jest w linii prostej ponad 2,8 tys. km. W tę podróż ekipa Johna van den Broma uda się w poniedziałek.

- Zbiórka została zaplanowana o godz. 7.00 na lotnisku Ławica. Stamtąd wystartuje nasz samolot. Podróż odbędzie się bez międzylądowania, jednak potrwa pięć godzin, bo trzeba ominąć tereny wojenne. Na miejscu będziemy o godz. 14.00 czasu lokalnego - przekazał rzecznik prasowy "Kolejorza", Maciej Henszel.

W Azerbejdżanie możliwości odpoczynku nie będzie. - W poniedziałek o godz. 19.00 czasu lokalnego, czyli o 17.00 polskiego, mamy zaplanowany oficjalny trening na stadionie. 20 minut przed nim odbędzie się natomiast konferencja prasowa. To wszystko, jeśli chodzi o nasze aktywności przed meczem - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny transfer Cristiano Ronaldo? Co się dzieje wokół Lewandowskiego? Z Pierwszej Piłki #13

Do rewanżowego starcia I rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów dojdzie we wtorek o godz. 18.00 czasu polskiego (transmisja w TVP Sport). - Nie nocujemy potem w Baku, bezpośrednio po spotkaniu wracamy do Poznania. W domach piłkarze będą zatem w nocy z wtorku na środę. Wszystko dlatego, że już w sobotę czeka nas pierwszy mecz ekstraklasy ze Stalą Mielec - zaznaczył Henszel.

W pierwszej potyczce w Poznaniu Lech zwyciężył z Karabachem 1:0 po bramce Mikaela Ishaka.

W sobotę drużyna Johna van den Broma rozgrywała potyczkę o Superpuchar Polski z Rakowem Częstochowa (0:2), ale wtedy sztab szkoleniowy nie zdecydował się posłać do boju optymalnego składu. W pierwszej jedenastce wyszło tylko trzech zawodników (Antonio Milić, Jesper Karlstrom i Radosław Murawski), którzy wcześniej zaczynali mecz z Azerami. Większość kluczowych piłkarzy odpoczywała - właśnie pod kątem rewanżu z Karabachem.

Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

Komentarze (8)
avatar
franekbra
11.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W sumie to skrajne świństwo ze Kechowi nie przełożono meczu , zwłaszcza ze faktycznie trafił na trudnego rywala . Legii przekładano tyle meczy w poprzednim sezonie ze potem brakło czasu żeby od Czytaj całość
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
11.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piotr Gielda: za rok Legia bedzie w 1. lidze a nie MP. Potem w drugiej az oprze sie w okregowce. Tam jej miejsce. To napisalem ja, Empek"ja pierdziele" AHAHAHAASHHHAHAHAH BUUUUUCHACHACHACHAAAAA Czytaj całość
avatar
Piotr Gielda
11.07.2022
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Lech sobie poradzi, choć jak zwykle w pzpn są równi i równiejsi. Stawiam dolary przeciw orzechom, że gdyby (przez przypadek) za rok MP zdobył,a legła czy jakiś inny sraków, to termin SP będzie Czytaj całość
avatar
Legionowiak vel Husarzyk
11.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Kolejorze nie mają czasu, muszą się streszczać 
avatar
krogi kielecki wstyd
10.07.2022
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
A Legia ma jeszcze gorzej, musi patrzeć