Lech Poznań leci do Azerbejdżanu. Ma bardzo napięty grafik

Przed Lechem Poznań jedno z najważniejszych spotkań rundy jesiennej - rewanż z Karabachem Agdam. Mistrz Polski ma bardzo napięty grafik związany z podróżą do Azerbejdżanu.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
zawodnik Lecha Poznań Gio Tsitaishvili (z prawej) i Bogdan Racovitan (z lewej) z Rakowa Częstochowa PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: zawodnik Lecha Poznań Gio Tsitaishvili (z prawej) i Bogdan Racovitan (z lewej) z Rakowa Częstochowa
Ze stolicy Wielkopolski do Baku (to tam, na stadionie im. Tofika Bachramowa odbędzie się druga potyczka obu zespołów) jest w linii prostej ponad 2,8 tys. km. W tę podróż ekipa Johna van den Broma uda się w poniedziałek.

- Zbiórka została zaplanowana o godz. 7.00 na lotnisku Ławica. Stamtąd wystartuje nasz samolot. Podróż odbędzie się bez międzylądowania, jednak potrwa pięć godzin, bo trzeba ominąć tereny wojenne. Na miejscu będziemy o godz. 14.00 czasu lokalnego - przekazał rzecznik prasowy "Kolejorza", Maciej Henszel.

W Azerbejdżanie możliwości odpoczynku nie będzie. - W poniedziałek o godz. 19.00 czasu lokalnego, czyli o 17.00 polskiego, mamy zaplanowany oficjalny trening na stadionie. 20 minut przed nim odbędzie się natomiast konferencja prasowa. To wszystko, jeśli chodzi o nasze aktywności przed meczem - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny transfer Cristiano Ronaldo? Co się dzieje wokół Lewandowskiego? Z Pierwszej Piłki #13

Do rewanżowego starcia I rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów dojdzie we wtorek o godz. 18.00 czasu polskiego (transmisja w TVP Sport). - Nie nocujemy potem w Baku, bezpośrednio po spotkaniu wracamy do Poznania. W domach piłkarze będą zatem w nocy z wtorku na środę. Wszystko dlatego, że już w sobotę czeka nas pierwszy mecz ekstraklasy ze Stalą Mielec - zaznaczył Henszel.

W pierwszej potyczce w Poznaniu Lech zwyciężył z Karabachem 1:0 po bramce Mikaela Ishaka.

W sobotę drużyna Johna van den Broma rozgrywała potyczkę o Superpuchar Polski z Rakowem Częstochowa (0:2), ale wtedy sztab szkoleniowy nie zdecydował się posłać do boju optymalnego składu. W pierwszej jedenastce wyszło tylko trzech zawodników (Antonio Milić, Jesper Karlstrom i Radosław Murawski), którzy wcześniej zaczynali mecz z Azerami. Większość kluczowych piłkarzy odpoczywała - właśnie pod kątem rewanżu z Karabachem.

Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

Czy Lech awansuje do II rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×