Dani Alves jest ważną postacią w historii katalońskiego klubu. Po raz pierwszy występował w FC Barcelona w latach 2008-2016 i odniósł z drużyną wiele sukcesów. Potem niespodziewanie wrócił do zespołu w listopadzie ubiegłego roku. Rozegrał 14 meczów, w których strzelił bramkę i zaliczył asystę.
Ostatecznie FC Barcelona nie przedłużyła kontraktu z Danim Alvesem, wskutek czego doświadczony zawodnik pozostał bez klubu.
- Nie wyjechałem smutny. Opuściłem klub szczęśliwy, że wróciłem do Barcelony. Marzyłem przez pięć lat, aby przeżyć tę chwilę jeszcze raz. Jedyne, co mi się nie spodobało, to sposób, w jaki się ze mną pożegnano - tłumaczył "Guardianowi" piłkarz.
Dziennik "Mundo Deportivo" wskazuje, że Alves będzie kontynuować karierę w Pumas UNAM. Sam piłkarz daje wskazówki, że rzeczywiście może zagrać w Meksyku. Na jego koncie w mediach społecznościowych pojawił się m.in. wizerunek Fridy Kahlo.
Co ciekawe, Alves w nowych barwach może zadebiutować w meczu przeciwko... Barcelonie. Pumas UNAM będzie rywalem katalońskiego klubu w meczu o Puchar Gampera. Spotkanie zaplanowano na 7 sierpnia.
Zobacz także:
Kazachowie rozbici. Spektakularny mecz Rakowa
To byłaby sensacja. Hiszpańskie media podały zaskakujące informacje
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 93. minuta. Wynik? 0:0. I nagle coś takiego!