Biała Gwiazda odniosła zwycięstwo w meczu o punkty po raz pierwszy od 10 kwietnia. Tego dnia pokonała 4:1 Górnika Zabrze. Wyjazdowej wygranej trzeba szukać jeszcze w minionym roku. Po siedmiu kolejkach niepowodzeń, spadku z PKO Ekstraklasy, Wisła Kraków przełamała się w Rzeszowie. Do wyniku 2:0 doprowadzili swoimi strzałami doświadczeni Michał Żyro i Igor Łasicki.
- Czuję dużą ulgę. Ostatnie miesiące nie były dobre dla klubu i dla mnie. Przychodziłem do Wisły z jasnym celem, uratowania zespołu przed spadkiem. Niestety, to się nie udało, ale ostatni sezon był podsumowaniem tego, co działo się w klubie przez ostatnie kilkanaście miesięcy - mówił trener Jerzy Brzęczek na konferencji prasowej.
- Wyliczanie meczów bez zwycięstwa nie jest miłe, ani przyjemne dla żadnego trenera. Musimy zachować chłodne głowy, co nie jest łatwe. Za wiele rzeczy biorę odpowiedzialność i nie chcę działać pod wpływem emocji czy pod presją mediów i kibiców. Wisła musi teraz cierpieć, ale musimy odbudować się w sposób rozsądny i na zdrowych zasadach - dodaje Brzęczek.
ZOBACZ WIDEO: Ten filmik obejrzało już milion ludzi. A Ty?
Wisła była groźniejsza w ofensywie niż w poprzednim, bezbramkowym meczu z Sandecją Nowy Sącz. Jeszcze dwa razy umieściła piłkę w bramce Resovii, ale te trafienia zostały anulowane. Ponadto w dwóch spotkaniach w Fortuna I lidze drużyna Brzęczka jeszcze nie straciła bramki.
- Najważniejsze dla nas jest to, że zdobyliśmy trzy punkty. Z takim celem przyjechaliśmy do Rzeszowa, mając jednocześnie świadomość, jak niewygodnym przeciwnikiem jest Resovia. W pierwszej połowie popełniliśmy jeszcze trochę błędów, ale w drugiej kontrolowaliśmy sytuację. Mogliśmy odnieść wyższe zwycięstwo - analizuje były selekcjoner reprezentacji Polski.
- Przed nami jeszcze bardzo trudne 32 spotkania. Drużyna jest w przebudowie. Praktycznie 80 procent składu zostało zmienione, jest w nim dużo młodych zawodników. Musimy być pragmatyczni i zbierać punkty - dodaje Brzęczek.
Czytaj także: Powrót Niebieskich do Fortuna I ligi. Piłka nie słuchała Ruchu Chorzów
Czytaj także: GKS Tychy wybrał trenera. Zna smak gry o awans