Przez ostatnie kilka dni z FC Barcelony płynęły wieści, że klub powoli normuje swoją sytuację finansową i bez problemu zarejestruje nowe gwiazdy zespołu, w tym Roberta Lewandowskiego czy Raphinhę. Jeden z katalońskich dziennikarzy opublikował nawet twetta z informacją, że sytuacja finansowa "Barcy" jest już w pełni zdrowa.
Okazuje się jednak, że fakty są zupełnie inne. Najlepiej zorientowany w sprawach Blaugrany dziennikarz Gerard Romero informuje jednak o gigantycznych kłopotach klubu z Katalonii.
Joan Laporta miał wezwać do swoich biur dwóch kapitanów zespołu. Gerard Pique oraz Sergio Busquets w środowy wieczór przybyli do siedziby swojego prezesa. Według Romero ten miał poprosić ich o kolejną obniżkę pensji. Busquets bowiem pobiera rocznie 10,5 mln euro netto.
Jeśli piłkarze nie zgodzą się pójść kolejny raz w ostatnich kilkunastu miesiącach na rękę, to działacze będą w gigantycznych tarapatach. Według Romero, bez tego rejestracje "Lewego", Julesa Kounde oraz Raphinhi będą dużym kłopotem.
Przypomnijmy, że Duma Katalonii na tych trzech piłkarzy wydała łącznie 153 mln euro. Dodatkowo każdy z nich zarabia przynajmniej sześć mln euro, a agenci dostali odpowiednie prowizje. Obecny bilans transferowy Barcelony wynosi -130 mln euro.
Zobacz też:
Co za informacje! Kibice Premier League będą zachwyceni
Rewolucyjna zmiana w piłce nożnej. Kibice na to czekali
ZOBACZ WIDEO: Zdradzamy szczegóły prezentacji "Lewego". Kiedy pierwszy gol dla Barcelony? - Z Pierwszej Piłki #14
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)