W czwartek 18 sierpnia o godz. 18 Raków Częstochowa zagra u siebie ze Slavią Praga pierwszy mecz IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. - Losowanie odebrano u nas z dużym zainteresowaniem - mówi nam dziennikarz Jan Podrouzek z czeskiej gazety "Denik Sport".
- Spotkanie zapowiada się ciekawie choćby ze względu na historie naszych rodaków, którzy grali lub nadal grają u przeciwników jak m.in. Tomas Petrasek, Daniel Bartl czy Petr Schwarz. Poza tym ta drużyna jest u nas bardzo szanowana za drogę jaką przeszła z trzeciej ligi na szczyt PKO Ekstraklasy i zdobycie dwóch pucharów kraju - dodaje nasz rozmówca.
"Slavia jest lepszą drużyną", ale...
Slavia ma spore doświadczenie zebrane w ostatnich latach w europejskich pucharach. W pięciu poprzednich sezonach za każdym razem grała bowiem co najmniej w fazach grupowych Ligi Mistrzów, Ligi Europy lub przynajmniej LKE. Niewątpliwie więc w pojedynku z Rakowem to ona będzie faworytem do awansu. - Moim zdaniem jest lepszą drużyną - nie kryje Podrouzek.
ZOBACZ WIDEO: Gol marzenie! Tylko zobacz, skąd oddał strzał
- Główna siła Slavii tkwi z przodu. Sytuacja wygląda tam bardzo dobrze, ponieważ do dyspozycji trenera są dynamiczni i niebezpieczni gracze tacy jak Moses Usor, Yira Sor, Ewerton czy Peter Olayinka. Generalnie też ten zespół jest świetny w przejściach do ataku i ma naprawdę mocnych zawodników w pomocy - tłumaczy dalej Podrouzek.
Mimo wielu pozytywnych słów czeski dziennikarz nie nazwał drużyny z Pragi idealną. Widzi bowiem w niej co najmniej jedną słabszą stronę. którą mógłby wykorzystać Raków. - Są problemy w obronie i popełnia się tam błędy. Zauważalna jest słabsza gra tej formacji, a nowi gracze potrzebują czasu aby odpowiednio się zaaklimatyzować - ocenia.
Trener największą gwiazdą
Trenerem Slavii od prawie sześciu lat jest Jindrich Trpisovsky. Za naszą południową granicą praktycznie każdy jest pewien, że to właśnie on jest głównym twórcą ostatnich sukcesów. Wiele osób nazywa go wprost największą gwiazdą drużyny. - To słuszne podejście - uważa Podrouzek.
- Duże znaczenie u czeskiego szkoleniowca mają relacje międzyludzkie. Na starcie swojej pracy wykorzystywał zawodników, którzy dobrze się znają i w ten sposób stworzyli naprawdę silny zespół. Byli dobrzy w obronie i ataku, prezentowali zrównoważoną grę, a do tego byli mocni pod względem fizycznym. Z czasem drużyna musiała jednak ulec przebudowie przez odejścia piłkarzy do najlepszych lig Europy i konieczność ich zastąpienia. Obecnie nie wszystko opiera się już na więzach mentalnych, ale nadal są ogromne ambicje co do jakości - dodaje nasz rozmówca.
Trpisovsky wypracował sobie niezwykle mocną pozycję w Slavii. Najlepiej świadczy o tym to, że przez niektórych jest już nazywany jedną z jej legend. - Na pewno jest to najlepszy trener w lidze czeskiej. Krajowa federacja próbowała przechwycić go do reprezentacji, ale absolutnie nie było na to szans. On woli prowadzić klub - zdradza Podrouzek.
Porażka z Legią poszła w niepamięć
Przed rokiem w ostatniej rundzie el. LE Slavia trafiła na Legię Warszawa. Wówczas również postawiono ją w roli faworyta, ale ostatecznie dwumecz zakończył się awansem polskiego zespołu. - O tym już nikt nie wspomina. Niemniej o żadnym lekceważeniu Rakowa nie ma mowy - zapewnia Podrouzek.
- Zespół z Częstochowy może liczyć na pełny szacunek prażan ze względu na pracę trenera Marka Papszuna czy posiadanie tak groźnych piłkarzy jak chociażby Ivi Lopez. Powszechnie wiadomo też, że mają mocną obronę i bardzo niebezpieczne stałe fragmenty gry. Ta drużyna potrafi świetnie grać, więc oba starcia mogą być niezwykle ciekawe - uzupełnia Czech.
Podrouzek przy wszystkich pochwałach dla Rakowa ostatecznie nie ma wątpliwości, że Slavia powinna ten dwumecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. - Spodziewam się, że to ona będzie kreować grę, stworzy przewagę i zepchnie nisko defensywę rywala. Powinna czuć się lepiej w otwartych wymianach i znacznie częściej atakować. Trudno jedynie powiedzieć czy złamie przeciwnika. Niemniej i tak obstawiam jej zwycięstwo i awans - kończy.
Relację tekstową z pierwszego meczu Rakowa ze Slavią będziesz mógł śledzić na naszym portalu TUTAJ. Transmisję telewizyjną w Polsce będzie można obejrzeć na żywo w TVP Sport, a w Czechach przeprowadzi ją stacja O2 TV Sport.
[b]Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty