Były podopieczny porównał Papszuna i Trpisovskiego. "Dwa światy"
Raków, by awansować do Ligi Konferencji Europy, musi pokonać w dwumeczu Slavię Praga. Oba zespoły od wielu lat są prowadzone przez charyzmatycznych trenerów. Ich były podopieczny twierdzi jednak, że są to dwa różne światy.
Obu trenerów łączy osoba Daniela Bartla, który w przeszłości grał w prowadzonych przez Trpisovky'ego Viktorii Zizkov oraz Slovanie Liberec, a także w Rakowie Częstochowa.
33-latek, obecnie reprezentujący barwy MFK Karvina, na łamach portalu isport.blesk.cz został poproszony o porównanie obu szkoleniowców.
- Znam ich obu bardzo dobrze. Jindra [Trpisovsky], opiera się bardziej na relacjach międzyludzkich, chce komfortu w szatni, dogaduje się z graczami, chce nadawać na tych samych falach. Powiedziałbym, że relacje są mocno koleżeńskie, ale jednocześnie zachowując wzajemny szacunek. Natomiast Marek [Papszun] jest zupełnym przeciwieństwem - stwierdził Bartl.
- To generał, facet, który w ogóle nie daje się na nic namówić. Ma dużo większy dystans do graczy. W moim przypadku było tak, że przyzwyczaiłem się do rodzinnej atmosfery w Libercu i nagle przyjechałem do Polski pod Marka... - opisał polskiego szkoleniowca.
Początek meczu Raków Częstochowa - Slavia Praga w czwartek, 18 sierpnia, o godzinie 18:00.
Czytaj także:
- Ostatnia przeszkoda przed Rakowem i Lechem. Zagrają kluby z najsilniejszych lig
- Kolejny chętny na Bernardo Silvę. Spora kasa w grze