Raków Częstochowa wykonał ważny krok w kierunku awansu do Ligi Konferencji Europy. W pierwszym meczu podopieczni Marka Papszuna pokonali Slavię Praga 2:1. Wciąż jednak wicemistrzów Polski czeka rewanż.
- Nie chcę powiedzieć, że Czesi zlekceważyli Raków, to byłoby za mocne, ale wydaje mi się, że przynajmniej nie docenili rywala - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" David Balda, który w przeszłości pracował w Rakowie jako dyrektor sportowy.
Czech przyznał, że Raków wiedział o rywalu wszystko, ponieważ skauci częstochowskiego klubu od lat oglądają piłkarzy Slavii i bywają na meczach tej drużyny. - Dlatego doskonale wiedzieli, jak zagra przeciwnik - mówił.
ZOBACZ WIDEO: Uderzyła jak Lewandowski! Gol stadiony świata
Jego zdaniem, jeżeli Slavia Praga nie strzeli bramki w pierwszych 15-20 minutach, szanse Rakowa znacząco wzrosną. Drużyna Papszuna jest bowiem solidna w obronie, a u Czechów mogą pojawić się nerwy.
- Spodziewam się, że w Pradze gospodarze od początku będą mocno naciskać, podkręcą tempo, aby jak najszybciej zdobyć bramkę. I wyłączą Lopeza. Bez Hiszpana w ofensywie Raków jest bezzębny. Tym bardziej, kiedy nie ma na boisku dwumetrowego Petraska, częstochowianom trudniej o trafienie po stałym fragmencie i jeszcze mocniej gra w ataku uzależniona jest od Lopeza. I Tudora - skomentował Balda.
Mecz Slavia Praga - Raków Częstochowa odbędzie się w czwartek, 25 sierpnia o godz. 19:00. Transmisję pokaże stacja TVP Sport, a tekstową relację live przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Wyznaczono sędziów na rewanże Rakowa Częstochowa i Lecha Poznań. To znane nazwiska
- "Jedyny poukładany klub w Polsce". Tomaszewski od razu podał nazwę