Koniec pięknego snu Węgrów. Awansował ich pogromca

PAP/EPA / Tamas Kovacs / Na zdjęciu: Francesco Acerbi (z prawej) i Loic Nego walczą o piłkę
PAP/EPA / Tamas Kovacs / Na zdjęciu: Francesco Acerbi (z prawej) i Loic Nego walczą o piłkę

Nie będzie rewelacyjnych Węgrów w turnieju finałowym Ligi Narodów. Stracili oni prowadzenie w grupie na ostatniej prostej. O zwycięstwo w rozgrywkach powalczą Włosi, którzy w poniedziałek wygrali 2:0 w Budapeszcie.

Oba zespoły zakończyły granie o stawkę w 2022 roku, ponieważ Węgrów i Włochów zabraknie w katarskim mundialu. Na poprawę samopoczucia czekało miejsce w turnieju finałowym Ligi Narodów. Gospodarze mieli przed meczem o dwa punkty więcej niż Italia, dlatego interesował ich minimum remis. Azzurri nie mogli kalkulować i musieli grać o pełną pulę.

Włosi w swoim stylu rozpoczęli awanturowanie się zanim minęła minuta meczu. Zdenerwowali się po przyznaniu rzutu wolnego blisko ich pola karnego. Szansę na pokonanie strzałem Gianluigiego Donnarummy miał Dominik Szoboszlai, ale kopnięta przez niego piłka zatrzymała się na murze gości. Później ciekawych akcji nie brakowało z obu stron, mecz był energiczny.

Następne szanse na otwarcie wyniku mieli Włosi. Mocno zapachniało ich golem po wielkim błędzie Petera Gulacsiego, ale na linii bramkowej uratował go Attila Szalai. Z kolei Giovanni Di Lorenzo chybił strzałem głową po wrzutce Federico Dimarco z rzutu wolnego.

ZOBACZ WIDEO: Reakcja obiega sieć. Wzruszający gest Ronaldo

W 27. minucie Włosi zdobyli gola na 1:0 i uciszyli stadion w Budapeszcie. Podopieczni Manciniego założyli wysoki pressing i wprowadzili panikę w wyprowadzeniu piłki przez Węgrów. Ostatecznie Wilfried Gnonto zaatakował Petera Gulacsiego, a bramkarz gospodarzy pechowo oddał futbolówkę Giacomo Raspadoriemu. Napastnik Napoli miał już proste zadanie i oddał płaskie uderzenie do sieci. W tym momencie drużyna z Półwyspu Apenińskiego znalazła się w wirtualnej tabeli na pierwszym miejscu.

Z kolei Węgrzy potrzebowali gola do awansu. Rozbici kuriozalnym trafieniem Italii potrzebowali trochę czasu na odbudowanie się. Przed przerwą wynik nie zmienił się, choć były okazje po obu stronach stadionu. W bramkę Węgier nie przymierzył Giovanni Di Lorenzo, a w bramkę Włochów nie trafił Attila Szalai.

Gol na 2:0 dla Italii padł po serii rewelacyjnych szans Węgrów. Tego wieczoru okazała się ona znacznie skuteczniejsza. W 52. minucie goście poklepali wewnątrz pola karnego Madziarów, a na zakończenie ataku Federico Dimarco oddał uderzenie z bliska do odsłoniętej bramki po dograniu Bryana Cristante.

Italia zawdzięczała zwycięstwo w dużej mierze Gianluigiemu Donnarummie. Przypominał on siebie z Euro 2020 i rozprawiał się między innymi ze strzałami Calluma Stylesa. W poniedziałek walecznym gospodarzom nic nie wychodziło pod bramką zawodnika Paris Saint-Germain. Donnarumma zachował czyste konto do ostatniego gwizdka.

Tym samym do turnieju finałowego awansowali Włosi, a Węgrzy i Niemcy utrzymali się w najwyższej dywizji. Od poprzedniego tygodnia przesądzony był spadek Anglii.

Węgry - Włochy 0:2 (0:1)
0:1 - Giacomo Raspadori 27'
0:2 - Federico Dimarco 52'

Składy:

Węgry: Peter Gulacsi - Adam Lang, Willi Orban, Attila Szalai - Attila Fiola, Adam Nagy (46' Callum Styles), Andras Schafer, Milos Kerkez (57' Daniel Gazdag) - Loic Nego (74' Bendeguz Bolla), Dominik Szoboszlai (85' Laszlo Kleinheisler) - Adam Szalai (74' Martin Adam)

Włochy: Gianluigi Donnarumma - Rafael Toloi, Leonardo Bonucci, Francesco Acerbi (46' Alessandro Bastoni) - Giovanni Di Lorenzo (90' Pasquale Mazzocchi), Nicolo Barella, Jorginho (72' Tommaso Pobega), Bryan Cristante, Federico Dimarco - Giacomo Raspadori (72' Gianluca Scamacca), Wilfried Gnonto (65' Manolo Gabbiadini)

Żółte kartki: Ad. Szalai, Fiola (Węgry) oraz Acerbi (Włochy)

Sędzia: Benoit Bastien (Francja)

Tabela grupy A3:

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Włochy 6 3 2 1 8:7 11
2 Węgry 6 3 1 2 8:5 10
3 Niemcy 6 1 4 1 11:9 7
4 Anglia 6 0 3 3 4:10 3

Czytaj także: "Stworzysz historię". Wielkie słowa prezydenta Barcelony
Czytaj także: Życie zweryfikowało plany Michniewicza. Przewrót w kadrze przed mundialem?

Komentarze (0)