Trener Pogoni był dumny z piłkarzy. "Poradzili sobie z emocjami"
Trener Jens Gustafsson odetchnął z ulgą po pierwszym meczu Pogoni Szczecin na nowym stadionie. Jego drużyna wygrała 2:1, choć rozpoczęła źle. Szwed podkreślił dobrą reakcję piłkarzy na straconego gola i umiejętność poradzenia sobie z emocjami.
- To zwycięstwo należy do piłkarzy. To dla mnie niesamowite doświadczenie, że jestem trenerem Pogoni tego dnia. Odpłaciliśmy się za to święto wynikiem - mówi Jens Gustafsson, trener Pogoni.
- Dobrze zareagowaliśmy na straconego gola. Towarzyszyły nam w tym tygodniu duże emocje, one narastały, ale piłkarze pokazali, że są w stanie poradzić sobie z tymi emocjami. Nie mamy jeszcze takiej stabilności, która dawałaby nam pewność zwyciężania. Nie było momentu, w których poczułem, że ten mecz jest już nasz. Po 90 minutach i spojrzeniu w statystyki widzę jednak, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo - ocenia Szwed.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń- Pogoń i lokalna społeczność zasługiwały na taki nowoczesny obiekt. Gratuluję go Szczecinowi. Bardzo żałujemy, że nie udało się zdobyć w tym miejscu chociaż punktu. Ten mecz miał kilka faz. Do pierwszego gola realizowaliśmy wszystkie założenia, a później oddaliśmy całkowicie inicjatywę. Straciliśmy bramki, z których druga była kuriozalna. Dostaliśmy cios w niespodziewanym momencie - mówi Marcin Kaczmarek, trener Lechii.
- Próbowaliśmy zmianami wpłynąć na obraz meczu w drugiej połowie i mieliśmy szanse na wyrównanie. Zrobiliśmy jednak za mało, żeby pokonać Pogoń i musimy to konkretnie przeanalizować. Musimy szukać punktów, ponieważ zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji, w jakiej znaleźliśmy się - dodaje Kaczmarek.
- Mam pretensje o niektóre zachowania piłkarzy na boisku. Nie tylko chodzi o sposób stracenia drugiej bramki. Za bardzo oddaliśmy inicjatywę po strzeleniu gola. Nasza gra miała wyglądać inaczej po przechwytach. Mamy wystarczająco dobrych piłkarzy w drugiej linii, żeby utrzymać piłkę - ocenia szkoleniowiec Lechii.
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę