"Doprowadził do kompletnego szaleństwa" - to jeden z tytułów duńskich mediów, które oszalały na punkcie Kamila Grabary (więcej znajdziesz TUTAJ >>). Reprezentant Polski został bohaterem meczu Ligi Mistrzów: FC Kopenhaga vs Manchester City. Obronił rzut karny, grał jak natchniony (całą relację z tego spotkania znajdziesz TUTAJ >>).
Remis z wielkim rywalem co prawda nie poprawił sytuacji Duńczyków w tabeli (Kopenhaga ma dwa punkty i zajmuje ostatnie miejsce), ale przedłużył marzenia o trzeciej pozycji i awansie do fazy pucharowej Ligi Europy.
Kibiców najbardziej jednak ucieszył fakt, że mały klub z Danii postawił trudne warunki i urwał punkty gigantowi z Anglii. Przecież budżet FC Kopenhaga jest wielokrotnie niższy niż Manchesteru City.
Tym bardziej duńscy fani dziękowali piłkarzom po ostatnim gwizdku sędziego. Największą porcję braw otrzymał Grabara. Ale nie tylko braw...
Zobaczcie, co się działo po meczu.
Hey @Kamil_Grabara1 …#fcklive #ucl #copenhagen pic.twitter.com/Z9G7OC6ZMZ
— F.C. København (@FCKobenhavn) October 12, 2022
Kibice po meczu długo śpiewali nazwisko polskiego bramkarza. Na powyższym filmie widać, że Grabara był szczęśliwy, trochę wzruszony, a nawet nieco zawstydzony. Jakby nie spodziewał się aż takiej reakcji fanów.
ZOBACZ WIDEO: Takiego karnego jeszcze nie widziałeś. Cyrk na piłkarskim boisku