W poniedziałek poznamy zwycięzcę 66. edycji Złotej Piłki "France Football". W poprzednim roku drugie miejsce zajął Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji był pierwszym Polakiem na podium tego plebiscytu od 39 lat. Naszego napastnika nieznacznie wyprzedził Leo Messi.
Iwański w swoim głosowaniu umieścił Lewandowskiego na pierwszym miejscu. Jak głosował w tym roku, będzie mógł powiedzieć po gali, ale dziennikarz TVP Sport opowiada nam o rewolucyjnych zmianach w regulaminie.
W tym roku głównym faworytem do zdobycia Złotej Piłki jest Karim Benzema. Francuz w poprzednim sezonie wygrał z Realem Madryt cztery trofea: między innymi rozgrywki La Liga, Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy. Benzema został też królem strzelców hiszpańskiej ekstraklasy.
Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty: Co zmienią nowe zasady przyznania Złotej Piłki - nagrody France Football?
Maciej Iwański, TVP Sport: Wszystko.
To zmiany na plus?
Zasady są teraz bardziej przejrzyste, lepsze. Teraz ocenialiśmy zawodników za formę prezentowaną w trakcie całego poprzedniego sezonu, a nie jak do tej pory - roku kalendarzowego. Zniknął także podpunkt o "całokształcie kariery", który dawał możliwość głosowania na zawodnika, który w ostatnim czasie nie miał najwyższej dyspozycji, ale generalnie osiągał duże sukcesy we wcześniejszych etapach kariery. Obecny plebiscyt jest bardziej nastawiony na osiągnięcia indywidualne piłkarzy, oczywiście nie w oderwaniu od wyników drużyny. Pozycję w plebiscycie można teraz dostać na przykład po świetnych meczach w Lidze Mistrzów, z której jednak odpadło się na etapie ćwierćfinału. To rewolucyjny krok.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być samobój roku. Aż złapał się za głowę
Dotyczy także głosujących.
Na tegorocznego zwycięzcę Złotej Piłki głosowało 100 dziennikarzy z całego świata zamiast 170, jak choćby przed rokiem. Dobrze się stało, bo przez lata trwała dyskusja, dlaczego głosy z krajów dalekich ważą tyle samo, co z państw wyznaczających trendy w piłce.
Wiemy, że świat nie kręci się wokół Roberta Lewandowskiego, ale czy te wszystkie zmiany nie wiążą się poniekąd ze 'skrzywdzeniem" Polaka w ostatnich dwóch latach? W 2020 roku plebiscyt został odwołany, a rok później Lewandowski był drugi (wygrał Leo Messi), choć w tym czasie "Lewy" nie miał sobie równych.
Trudno spekulować, ale redakcja France Football podjęła decyzję samodzielnie, bez konsultacji z nami, głosującymi. Na pewno jakiś proces myślowy musiał zajść w kapitule redakcji.
Porównuje te zmiany do świata sędziów. Długo czekaliśmy na wprowadzenie powtórek wideo podczas meczów, a dziś VAR działa dla dobra futbolu. Szanuję historię plebiscytu, ale dobrze się stało - moim zdaniem organizatorzy poszli w prawidłową stronę. Zmian od początku było dużo, a Złota Piłka zmienia się nadążając za postępem w futbolu. Cieszę się z kierunku nadanego przez organizatorów, bo mówiłem wiele razy, że sprawiedliwiej jest oceniać piłkarzy na podstawie konkretnego sezonu, nie roku kalendarzowego.
Słyszał pan ostatnią szpileczkę Roberta Lewandowskiego? "Jeżeli nie odwołają plebiscytu, to Karim Benzema jest faworytem" - powiedział nasz zawodnik.
Wdzięczna szpilka, do której Robert miał prawo, ale trochę mi niezręcznie komentować szerzej wypowiedzi Roberta tuż przed galą. Robert jest w takim miejscu w piłce i życiu, że powiedzieć może wszystko. Zapracował sobie na ten przywilej.
A czy w gronie głosujących dziennikarzy rozmawiacie o kulisach? Na przykład, że France Football pokpił sprawę nie dając Lewandowskiemu Złotej Piłki za 2020 r. nawet rok później?
Nie, absolutnie nie. Jest pewna etykieta, staramy się jej przestrzegać. Poza tym byłoby to niemile widziane przez organizatorów. Mogę jedynie powiedzieć, że stopień zainteresowania Lewandowskim jest ogromny po transferze do Barcelony. Często wymieniam wiadomości z zagranicznymi dziennikarzami i widzę, jak dużo chcą wiedzieć o naszym zawodniku.
Karim Benzema ma za sobą sezon życia i w tym roku nie powinno być niespodzianek. Wszystko wskazuje na to, że to on zdobędzie Złotą Piłkę.
Nie mogę spekulować, ale poprzedni sezon dość jasno pokazał, kto indywidualnie zasłużył na triumf. Ja się cieszę z tego, że mamy Polaka w ścisłym gronie najlepszych piłkarzy świata, który realnie ma szansę wygrać plebiscyt. Wiemy, że Złota Piłka to marzenie Lewandowskiego. Wiele razy, choć dyskretnie, dawał temu wyraz. Wiemy również, że Robert się nie poddaje i któregoś dnia, jeżeli wygra ten plebiscyt, będzie najszczęśliwszym facetem na świecie.
To tylko kwestia czasu?
Nie wiadomo, czy to będzie dziś, czy za rok, a może za dwa. Jedno wiemy - on się nigdy nie podda, dopóki będzie istniała szansa.
***
Początek gali Złotej Piłki w poniedziałek o godz. 20:30. Transmisja ceremonii w TVP Sport.
To nie będą dobre wspomnienia. FC Barcelona przegrała w El Clasico
Świetne wieści dla Lewandowskiego po losowaniu grup (OPINIA)