Kibice Maccabi Hajfa w sporej liczbie przybyli do Paryża, aby wspierać swoją drużynę w starciu z Paris Saint-Germain. Doskonale doświadczyli tego mieszkańcy stolicy, którzy musieli mierzyć się z zablokowaną przez nich ulicą.
Fani z Izraela we Francji zameldowali się 24 października. Za dnia grupa sympatyków spędzała czas jeżdżąc piętrowym autobusem po mieście, śpiewając przy tym przyśpiewki. Wieczorem jednak udali się oni pod hotel, gdzie zameldował się zespół "Zielonych".
Do późnych godzin zagrzewali oni swoich ulubieńców śpiewem, odpalając przy tym spore pokłady pirotechniki. Swoim zachowaniem jednak zablokowali jedną z pobliskich ulic.
Ostatnie wydarzenia potwierdziły, że policja musi być w pełnej gotowości. W mediach pojawiły się pierwsze informacje o rzekomych starciach pomiędzy kibicami. Według portalu Israel247, sześciu uzbrojonych chuliganów zaatakowało dwóch sympatyków Maccabi. Funkcjonariusze mieli ująć agresorów w okolicach wieży Eiffla.
Przed drużyną z Hajfy niezwykle ważne spotkanie. Wywiezienie chociażby punktu z Paryża mogłoby przybliżyć ich do uzyskania trzeciego miejsca w grupie, które daje możliwość gry w Lidze Europy. "Zielonych" czeka jednak trudne zdanie, bowiem muszą oni wyrzucić z europejskich rozgrywek Juventus, który posiada aktualnie taką samą liczbę punktów.
Pierwszy gwizdek starcia w stolicy Francji już 25 października o godzinie 21:00. Równocześnie w drugim meczu tej grupy Benfica podejmie "Starą Damę".
Paris est ce soir !
— ERETZ Sport (@EretzSport) October 24, 2022
Les supporters du Maccabi Haïfa mettent le feu dans la capitale à 24 heures du match de Ligue des Champions les opposant au PSG. pic.twitter.com/T4ZfKTj829
Carlo Ancelotti bez ogródek. Wskazuje jasny cel przed meczem Ligi Mistrzów
Niemcy rozbici! To był popis Polaków
ZOBACZ WIDEO: Dlatego Rafała Gikiewicza nie ma w kadrze. "Irytował"