Marcin Kaczmarek: Trudno teraz kibicować Lechii

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Marcin Kaczmarek
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Marcin Kaczmarek

Piłkarze Lechii Gdańsk w tym sezonie nie rozpieszczają własnych kibiców. Mecze wyjazdowe wychodzą tej drużynie jeszcze w miarę, jednak u siebie nie wygrała ona od 8 maja. W niedzielę kolejna szansa na przełamanie.

W najbliższych meczach sztab Lechii Gdańsk nie będzie miał do dyspozycji Joeri de Kampsa. - To nie ma nic wspólnego z kontuzją piłkarską, tylko to kłopot innej natury. Myśleliśmy, że da się to zaleczyć w tydzień-dziesięć dni, ale po opinii lekarskiej okazuje się, że nie będzie mógł grać do końca roku. Szkoda, bo bardzo mocno liczyliśmy na jego wsparcie. Takie rzeczy się zdarzają w piłce. Liczymy, że będzie z nami w treningu jak najszybciej i będzie w następnym okresie przygotowawczym na wiosnę. Każdy wartościowy piłkarz się przydaje, a on jeszcze nie pokazał swoich możliwości. Żałuję tego, bo takiego zawodnika brakuje nam w całej układance. Trzymamy kciuki, by jak najszybciej wrócił do zdrowia - powiedział Marcin Kaczmarek na konferencji prasowej.

Gdańszczanie zagrają w niedzielę o godzinie 15:00 ze Stalą Mielec. - To jedna z większych niespodzianek in plus. Punktują bardzo regularnie i mają bardzo duży komfort psychiczny. Zrobili wiele i mogą grać na większym luzie w dobrego tego słowa znaczeniu. My jesteśmy po analizie meczu, wchodzimy w projekt Stal Mielec i wierzę, że pomysły przyniosą efekt - zaznaczył Kaczmarek.

- Dla mnie każdy następny mecz jest wyzwaniem i momentem, w którym możemy zdobyć punkty. To proces i pracujemy regularnie każdego dnia. Ja chcę, by Lechia z każdym kolejnym meczem robiła progres, byśmy mieli do analizy więcej pozytywnych elementów. Liczę, że ze Stalą pokażemy przynajmniej tyle dobrej gry, co z Zagłębiem i przełoży się to na punkty, które są nam szalenie potrzebne - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Michniewicz go pominął. "Na jego miejscu bym się wkurzył"

Lechia od 8 maja, gdy wygrała u siebie właśnie ze Stalą czeka na domowe zwycięstwo. - Bardzo bym chciał zwycięstwa, zdaję sobie jak to jest ważne dla rzeszy naszych fanów. To nie jest komfortowa sytuacja, trudno kibicować Lechii teraz. Chcemy do siebie przekonać kibiców i ten mecz jest dobrym momentem, by kibice zobaczyli że zaczynamy wygrywać. Chcielibyśmy zrobić twierdzę, co nie jest łatwe. Na razie punktujemy lepiej na wyjazdach, ale ja w tylko jednym meczu prowadziłem Lechię u siebie. Mam nadzieję, że mecz z Rakowem był ostatnim w takim wykonaniu jeśli chodzi o Lechię i ze Stalą zapunktujemy za trzy - ocenił Marcin Kaczmarek.

Jakie to będzie spotkanie? - Mecz musi być mądry w naszym wykonaniu. Zdajemy sobie sprawę z atutów Stali, która gra dobrze z kontrataku, jest nieźle zorganizowany w obronie. Musimy być bardzo mocno skoncentrowani w momentach, gdy tracimy piłkę i skuteczni w działaniach ofensywnych. Doceniamy klasę przeciwnika, to nie przypadek że ma tyle punktów. Nie możemy atakować bez myślenia co stanie się po stracie piłki - podsumował trener.

Czytaj także: 
Błyskawiczna reakcja w Kielcach 
Szalony mecz Jagiellonii z Wisłą

Komentarze (0)