"Nie nazwałbym Casha moim następcą". Piszczek zareagował na porównania

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Łukasz Piszczek
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Łukasz Piszczek

Przez lata Łukasz Piszczek miał pewne miejsce na prawej obronie Biało-Czerwonych. Na antenie Viaplay były reprezentant Polski nie zgodził się z porównaniami do Matty'ego Casha.

W szerokiej kadrze Czesława Michniewicza na mundial znalazło się aż czterech prawych defensorów. Są to: Matty Cash, Bartosz Bereszyński, Tomasz Kędziora oraz Robert Gumny. Pierwszy z wymienionych w ostatnim czasie regularnie występował z orzełkiem na piersi.

Zawodnik Aston Villi w listopadzie zeszłego roku zaliczył debiut w narodowych barwach i raczej nie musi martwić się o miejsce w składzie. Cash pokazał się z dobrej strony w niedzielnym meczu ligowym z Manchesterem United (3:1), co nie umknęło uwadze eksperta Viaplay, Łukasza Piszczka.

- Na tę chwilę radzi sobie bardzo dobrze. Nie nazwałbym Casha moim następcą. To po prostu kolejny zawodnik, który ma szansę rywalizować o miejsce na tej pozycji z Bartkiem Bereszyńskim czy Tomkiem Kędziorą - uważa Piszczek.

Były prawy obrońca reprezentacji Polski pozytywnie ocenia grę piłkarza "The Villans". Piszczek ma nadzieję, że 25-latek przełoży świetną formę z klubu także na występy w drużynie narodowej.

Piszczek uczestniczył w czterech wielkich turniejach. Doświadczony obrońca w reprezentacji rozegrał łącznie 66 spotkań.

Czytaj także:
Marsylia lepsza od Lyonu w hicie kolejki
Wstydliwy występ reprezentanta Polski. "28 razy stracił piłkę"

ZOBACZ WIDEO: Zawieszenie Świerczoka. "Został potraktowany okrutnie"

Komentarze (0)