Czesław Michniewicz w czwartkowe popołudnie ogłosił listę 26 zawodników, którzy znajdą się w samolocie do Kataru. W powołaniach nie zabrakło zaskakujących nazwisk, szczególnie doświadczonych piłkarzy.
Mowa o Arturze Jędrzejczyku (35 lat) oraz Kamilu Grosickim (34 lata). Obaj grają już w polskiej PKO Ekstraklasie, a obrońca w ostatnich dniach zmagał się także z urazem, przez który jego dostępność dla Michniewicza była zagrożona.
- Myślę, że powołanie Grosickiego i Jędrzejczyka ma nie tylko podłoże sportowe. Jasne, Grosicki ma cechy, które mogą się nam przydać w końcowych minutach meczu i poczuł już smak wielkiej imprezy - mówi nam Paweł Golański.
ZOBACZ WIDEO: Fenomenalny gol Podolskiego, ostatnia prosta do mundialu, wielka seria Lewego przerwana - Z Pierwszej Piłki #25
- Artur jest przede wszystkim piłkarzem uniwersalnym, który daje Michniewiczowi duże pole manewru. Może zagrać na środku, ale także na bokach. Nie ukrywajmy jednak, że ważna jest także atmosfera, jaka będzie panować w szatni - dodaje były reprezentant Polski.
W kadrze znalazło się także miejsce dla wygranych ostatnich tygodni. Nie ma wątpliwości, że jednym z nich jest Michał Skóraś. Skrzydłowy Lecha Poznań w tym sezonie prezentuje bardzo dobrą dyspozycję.
- Jestem przekonany, że najwięcej w ostatnich tygodniach zyskał Michał Skóraś. Jego forma wygląda bardzo dobrze, a mecz z Villarreal w Poznaniu jedynie przypieczętował powołanie na turniej - stwierdza Golański.
Skoro mowa o wygranych, trzeba wspomnieć także o przegranych. W tym gronie można wyróżnić kilka nazwisk. Mowa o występujących w Niemczech Michale Karbowniku i Dawidzie Kownackim, Kamilu Grabarze czy Mateuszu Klichu.
- Ja wskazałbym na jeszcze inne nazwisko. Moim zdaniem przegranym jest Karol Linetty. On ciągle kręcił się gdzieś wokół kadry i był blisko, a ostatecznie nie dostał powołania na turnieju - przekonuje były kadrowicz.
- Z tych nazwisk, które pan wymienił na pewno na wyjazd zasłużył Kamil Grabara, który wygląda w ostatnich tygodniach bardzo dobrze, ale taka była decyzja trenera, którą bardzo dobrze wytłumaczył - kończy Golański.
Rafał Sierhej, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol