Po wywalczeniu awansu do MŚ 2022 selekcjoner zapowiedział, że do Kataru polecą tylko ci piłkarze, którzy regularnie grają w swoich drużynach klubowych. To miało być - i słusznie - podstawowe kryterium, które musieli spełnić kandydaci do udziału w mundialu.
Gdy jednak okazało się, że kilku reprezentantów przykleiło się do ławki rezerwowych, zmienił zdanie i zaczął publicznie opowiadać, że fakt, iż ktoś nie gra w klubie nie może przesądzać o skreśleniu tego zawodnika.
Podwójne standardy
"Bo każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie" - tłumaczył. Otwierał tym furtkę dla Jana Bednarka i przede wszystkim swojego pupila Szymona Żurkowskiego. Doszło do tego, że ten drugi poleci do Kataru, choć jesienią pojawił się na boisku raptem w trzech meczach Fiorentiny i spędził na nim łącznie 77 minut.
Podwójne standardy selekcjonera wytknęli mu m.in. publicysta WP SportoweFakty Dariusz Tuzimek (TUTAJ) i były reprezentant Polski, uczestnik MŚ 2002 Tomasz Kłos (TUTAJ). Tymczasem ich stosowanie to niejedyny przykład na to, że słów Michniewicza nie można brać na poważnie.
Zakpił z ligowców
Gdy przejął drużynę narodową po Paulo Sousie, postawił się w opozycji do Portugalczyka. Poprzedni selekcjoner był krytykowany za to, że ignoruje piłkarzy polskich klubów. Dlatego Michniewicz podczas prezentacji mówił to, co chcieli wszyscy usłyszeć.
ZOBACZ WIDEO: Fenomenalny gol Podolskiego, ostatnia prosta do mundialu, wielka seria Lewego przerwana - Z Pierwszej Piłki #25
- Uważnie będziemy obserwowali zawodników grających za granicą, ale tak samo tych z polskiej ligi. Trener Sousa wybrał inną drogę, postawił przede wszystkim na tych grających poza Polską. Ja zamierzam się mocniej otworzyć na naszych ligowców, bo doskonale znam ich potencjał - przyznał w trakcie expose.
Tymczasem w 26-osobowej kadrze na MŚ 2022 znalazł miejsce tylko dla trzech ligowców: weteranów Kamila Grosickiego i Artura Jędrzejczyka oraz Michała Skórasia. Owszem, jest w niej też Mateusz Wieteska, którego Michniewicz wprowadził do reprezentacji jako gracza Legii Warszawa, a który dziś gra we francuskim Clermont Foot 63.
Poza nim, wspomnianym Skórasiem i Mateuszem Łęgowskim Michniewicz nie umożliwił reprezentacyjnego debiutu żadnemu piłkarzowi z polskiej ligi, choć na zgrupowaniach pojawili się też jeszcze Kamil Pestka i Patryk Kun.
Dla porównania, przywoływany Sousa wprowadził do drużyny narodowej pięciu ligowców: Kamila Piątkowskiego, Tymoteusza Puchacza, Kacpra Kozłowskiego, Jakuba Kamińskiego i Bartosza Slisza. A smak zgrupowania kadry za jego kadencji poznali jeszcze Karol Niemczycki i Sebastian Kowalczyk.
Najgorzej w historii
I tak selekcjoner, który miał "mocniej otworzyć się na ligowców", okazał się tym, który na turniej rangi mistrzowskiej powołał najmniej piłkarzy z polskiej ligi w historii startów reprezentacji Polski w mistrzostwach świata bądź Europy.
Nigdy wcześniej reprezentacja PKO Ekstraklasy na imprezie tej rangi nie była w kadrze tak skromna. Nawet podczas Euro 2020, gdy kadrę selekcjonował Sousa, w opozycji do którego stawiał się Michniewicz.
Portugalczyk na paneuropejski turniej wziął czterech ligowców: Piątkowskiego, Puchacza, Kozłowskiego i Jakuba Świerczoka. A to Michniewicz po ogłoszeniu kadry na Euro 2020 z pozycji trenera Legii instruował Sousę, kogo z polskiej ligi powinien powołać Więcej TUTAJ.
Inny obcokrajowiec, który poprowadził Polskę na MŚ bądź ME, czyli Leo Beenhakker do Austrii i Szwajcarii na Euro 2008 zabrał aż 10 piłkarzy z polskiej ligi. Równie liczna była delegacja PKO Ekstraklasy na Euro 2016, na którym Biało-Czerwoni dotarli aż do ćwierćfinału.
Adam Nawałka potrafił znaleźć w PKO Ekstraklasie piłkarzy o klasie co najmniej europejskiej, dostrzec "więcej niż inni" i odpowiednio ich wykorzystać w swojej koncepcji. Michniewicz na razie tylko dużo mówi.
Piłkarze z polskich klubów na imprezach rangi mistrzowskiej:
Turniej | Piłkarze z polskich klubów | % kadry | Selekcjoner |
---|---|---|---|
MŚ 1938 | 22/22 | 100 proc. | Józef Kałuża |
MŚ 1974 | 22/22 | 100 proc. | Kazimierz Górski |
MŚ 1978 | 21/22 | 96 proc. | Jacek Gmoch |
MŚ 1982 | 20/22 | 91 proc. | Antoni Piechniczek |
MŚ 1986 | 18/22 | 82 proc. | Antoni Piechniczek |
MŚ 2002 | 7/23 | 30 proc. | Jerzy Engel |
MŚ 2006 | 8/23 | 35 proc. | Paweł Janas |
Euro 2008 | 10/23 | 44 proc. | Leo Beenhakker |
Euro 2012 | 6/23 | 26 proc. | Franciszek Smuda |
Euro 2016 | 10/23 | 44 proc. | Adam Nawałka |
MŚ 2018 | 4/23 | 17 proc. | Adam Nawałka |
Euro 2020 | 4/26 | 15 proc. | Paulo Sousa |
MŚ 2022 | 3/26 | 12 proc. | Czesław Michniewicz |
Owszem, liczba piłkarzy z PKO Ekstraklasy na imprezach rangi mistrzowskiej topnieje z turnieju na turniej, co jest efektem tego, że najzdolniejsi Polacy jak najszybciej wyjeżdżają do mocniejszych lig. Nie jest to wina trenera Michniewicza, ale selekcjoner mógłby dwa razy się zastanowić, nim w przyszłości złoży kolejną deklarację bez pokrycia.
Polska na MŚ 2022 zagra w grupie C z Meksykiem (22.11), Arabią Saudyjską (26.11) i Argentyną (30.11).
Maciej Kmita, WP SportoweFakty