Przed mundialem Katar 2022 reprezentacja gospodarzy rozegrała kilka sparingów za zamkniętymi drzwiami. I to właśnie one miały znaleźć się na celowniku FIFA.
Według doniesień "Daily Mail" jeden z partnerów FIFA, który bada uczciwość skontaktował się z organizacją. Powodem były mecze Katarczyków przed turniejem, a konkretnie duża liczba rzutów karnych przyznanych drużynie z Półwyspu Arabskiego.
Katarczycy od lipca rozegrali aż siedem sparingów. Pięć z nich odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Pilnie strzeżono tajemnicy tego, jak prezentuje się zespół. Wobec czego doniesienia "Daily Mail" trudno zweryfikować, bowiem nie wiemy, jak naprawdę przebiegały spotkania. Również partnerzy FIFA monitorujący spotkania mieli kłopot z uzyskaniem danych.
Niepotwierdzone doniesienia mogą być prawdziwe, ale mogą być także kolejnym fake newsem. Nieprawdziwe okazały się pogłoski o przekupieniu Ekwadorczyków w meczu otwarcia, by ci przegrali z Katarem. Również informacje o celowo opóźnionej transmisji przez tamtejszą stację beIN Sports okazały się fałszywe.
- Wynik sportowy, choć oczywiście ważny, musi zostać osiągnięty uczciwie. Katarczycy doskonale o tym wiedzą. Wiele można o nich powiedzieć, ale na pewno nie to, że są głupi - mówił w piątek dla WP SportoweFakty Mieszko Rajkiewicz. Cały artykuł o fake newsach i możliwych prowokacjach można przeczytać TUTAJ.
Czytaj więcej:
FIFA o Lewandowskim przed mundialem. Tylko jedno zdanie. W punkt
ZOBACZ WIDEO: To będzie najbardziej kontrowersyjny mundial w historii? Zaatakowano dziennikarza