Michniewicz z wielkim niedosytem. "Nikt nie ma pretensji do Roberta"

- Jeśli grasz na poziomie mistrzostw świata i remisujesz 0:0, a miałeś jedenastkę, której nie udało się wykorzystać, zawsze będzie niedosyt - mówił Czesław Michniewicz przed kamerą TVP Sport. Polska musi zadowolić się punktem po starciu z Meksykiem.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Czesław Michniewicz PAP/EPA / Noushad Thekkayil / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
Reprezentacja Polski nie dotrzymała kroku Arabii Saudyjskiej w grupie C. Na początek zmagań w Mistrzostwach Świata 2022 drużyna narodowa tylko zremisowała 0:0 z Meksykiem i po pierwszej kolejce ma na koncie tylko punkt.

Niestety, antybohaterem meczu okazał się Robert Lewandowski. W pierwszych minutach kapitan wywalczył rzut karny, lecz później zmarnował swoją szansę z 11 metrów. Na gorąco po ostatnim gwizdku selekcjoner podkreślił, że nie ma pretensji do 34-letniego napastnika.

- Jeśli grasz na poziomie mistrzostw świata i remisujesz 0:0, a miałeś jeszcze jedenastkę, której nie udało się wykorzystać, zawsze będzie niedosyt, ale tutaj takie rzeczy się zdarzają w sporcie. Na mistrzostwach szczególnie, to są olbrzymie emocje. Tutaj nikt nie ma pretensji do Roberta. Wcześniej w bardzo ważnych meczach, na wielu turniejach wielcy piłkarze nie strzelali, także czasami tak bywa - podsumował Czesław Michniewicz w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport, Szymonem Borczuchem.

ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące porównanie. "Czy my nie przesadzamy"?

Piłkarze obu drużyn nie rozpieszczali kibiców na Stadium 974 w Dosze. Nieco więcej sytuacji bramkowych wypracowali sobie Meksykanie, aczkolwiek Wojciech Szczęsny zachował czyste konto.

- To był bardzo zamknięty mecz. Wynik determinował pewne zachowania na boisku i zmiany, bo uważam, że to funkcjonowało całkiem dobrze z naszej perspektywy. Jeśli chodzi o liczbę stwarzanych sytuacji przez Meksyk, to zbyt wielu takich dogodnych sytuacji sobie nie przypominam. Było dużo przerzutów, czego się spodziewaliśmy. Blokowaliśmy im pewne rozegrania. Sami czekaliśmy na swoją szansę i taka szansa się pojawiła po dobrym pressingu, odbiorze piłki wysoko. Szkoda tego rzutu karnego. Kilka było jeszcze takich momentów, gdzie mogliśmy spokojnie rozegrać piłkę w polu karnym, ale niestety, nie udało się - kontynuował Michniewicz.

Niespodziewanym liderem tabeli grupy C jest Arabia Saudyjska. Ekipa Herve Renarda sensacyjnie pokonała reprezentację Argentyny 2:1 i już w sobotę (26 listopada) powalczy o punkty z Polską.

- Znam siłę Arabii, obserwowałem ich na żywo. Od początku mówiłem dziennikarzom, że znam jej siłę, a wy o niej się przekonacie. Dla was to będzie niespodzianka, dla mnie już nie jest. Mnie niczym nie zaskoczyła Arabia, oprócz tego, że wygrała z Argentyną. Tego się akurat nie spodziewałem, ale styl mnie nie zaskoczył. Nie powiem, że mam na nich sposób. Mamy plan, który trzeba wdrożyć. Trzeba przeanalizować dzisiejsze spotkanie, bo w kilku momentach powinniśmy się lepiej zachować, ale o tym porozmawiamy w drużynie - zakończył selekcjoner polskiej kadry.

Czytaj także:
Szczęsny odgonił stare demony
Zobacz, kiedy kolejny mecz Polaków

Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Polska zdobędzie komplet punktów w meczu z Arabią Saudyjską?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×