Istne szaleństwo! Ceny biletów niebywale poszły w górę

PAP/EPA / Ronald Wittek / Na zdjęciu: Bukayo Saka cieszy się z gola
PAP/EPA / Ronald Wittek / Na zdjęciu: Bukayo Saka cieszy się z gola

Wielkie szaleństwo przed następnym spotkaniem Anglików na mistrzostwach świata w Katarze. Spory popyt wykorzystali jednak sprzedawcy biletów, którzy drastycznie podnieśli ceny.

Wysokie, mundialowe zwycięstwo reprezentantów Anglii nad Irańczykami bardzo ucieszyło brytyjskich kibiców, jednak niektórych z nich może i także smucić. Tyczy się to tych fanów, którzy chcieliby wybrać się na następny mecz swoich ulubieńców, ale nie kupili wejściówek przed rozpoczęciem się mundialu.

Takie osoby muszą mierzyć się z zakupem z tzw. "drugiej ręki". Jednak opcja ta może okazać się niebywale kosztowna. Jak ustaliło "The Sun", ostatnia wygrana Anglików sprawiła, że sprzedawcy bardzo drastycznie podnieśli ceny. Mowa tutaj nawet o 50-krotnej podwyżce. W związku z tym, najdroższy bilet może kosztować nawet do 2 500 funtów (w przeliczeniu około 13 500 zł).

Popyt na najbliższy pojedynek "Synów Albionu" ze Stanami Zjednoczonymi jest naprawdę wysoki. Zwraca na to uwagę "Qatar 22", który twierdzi, że wejściówki na ten mecz stały się najgorętszym towarem w mieście z dnia na dzień.

Trudno też się dziwić, podopieczni Garetha Southgate'a znakomicie pokazali się podczas wspomnianej wcześniej rywalizacji z Iranem (zwycięstwo 6:2). Tym samym potwierdzili oni swoje mistrzowskie ambicje.

Już samo spotkanie z Amerykanami może budzić spore emocje. To tzw. "mecz wielu podtekstów", w którym każda z drużyn będzie chciała udowodnić swoją wartość. W szeregach Anglików mogą martwić jednak problemy zdrowotne Harry'ego Kane'a, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Anglojęzyczny pojedynek zaplanowano na 25 listopada. Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu wybrzmi o godzinie 20:00.

Syn Michniewicza skomentował mecz. "Będziecie krzyczeć"
Kibic oszalał po golu. Takiej radości jeszcze nie widziałeś [WIDEO]

ZOBACZ WIDEO: Eksperci mieli duży problem. "To nie był do końca mecz piłkarski"

Źródło artykułu: