Mamy awans, ale dla Polaków to za mało. Miażdżąca ocena kadry Michniewicza

Krzysztof Kaczmarczyk 01 Grudnia 2022, 09:34

PAP/EPA / Mohamed Messara / Na zdjęciu: Salem Al-Dawsari i Krystian Bielik

• Show Michniewicza na konferencji. "Nie damy sobie odebrać radości"

"Dyndał nam ten mundial na cieniuśkim włosku, trudno te wszystkie razy zliczyć, gdy jedną nogą byliśmy już za turniejową burtą. W bólu, cierpieniu, bez polotu, zabijając piłkę, wgramoliliśmy się jednak do fazy pucharowej. Pierwszy raz od dekad!" - opisał sytuację nasz redakcyjny kolega Paweł Kapusta.

Cały tekst Pawła Kapusty znajdziesz tutaj -->> Raz, dwa, trzy i dość! Czwartego rozczarowania nie będzie! Awans wyduszony, ale awans

Trudno z jego słowami się nie zgodzić. Zresztą nawet sam prezes PZPN Cezary Kulesza nie krył swojej opinii na temat stylu Biało-Czerwonych. Jego wpis w mediach społecznościowych jest wymowny.

"Dziś najważniejszy jest awans! Mamy to! Meldujemy się w 1/8 finału MŚ po 36 latach! Wychodzimy z grupy w bólach, ale teraz liczy się już tylko mecz z Francją. Bądźcie z nami!" - napisał na Twitterze.

Selekcjoner naszej kadry Czesław Michniewicz na konferencji prasowej po ostatnim meczu fazy grupowej z Argentyną (0:2) na pytania o stylu odpowiedział w swoim stylu. - O czym mówimy? Awansowaliśmy po 36 latach! Dajcie się pocieszyć! Mówimy zawsze o stylu. Jaki był styl, to każdy widział. Byliście na meczu, chyba że siedzieliście w cateringu - wypalił.

Nie tylko jednak dziennikarze i eksperci czepiają się wspomnianego stylu gry naszej kadry podczas mundialu. Swoją opinię wyrazili też fani, a najlepiej widać to po wynikach ankiety pod wspomnianym tekstem Pawła Kapusty.

Spośród niemal 28 tysięcy oddanych głosów na pytanie "Jak oceniasz występ reprezentacji Polski na mundialu w Katarze?", co trzecia odpowiedź to "źle".

"Być może, a raczej na pewno, znajdą się osoby, które uznają, że trudno się cieszyć z takiego awansu, skoro został wywalczony w takim topornym stylu, ale trzeba Czesławowi Michniewiczowi i jego drużynie oddać, że odnieśli historyczny sukces" - dodał w swoim tekście Kapusta.