Reprezentacja Polski pożegnała się z piłkarskimi mistrzostwami świata. Biało-Czerwoni w 1/8 finału przegrali z Francją 1:3. W doliczonym czasie gry przed szansą na zdobycie bramki z rzutu karnego stanął Robert Lewandowski. I zarazem na rehabilitacje po niewykorzystanej jedenastce z Meksykiem.
Napastnik tym razem wykonał charakterystyczne zatrzymanie, ale uderzył słabo - bardzo pewnie w bramce interweniował Hugo Lloris. Na całe szczęście okazało się, że francuscy zawodnicy zbyt szybko wbiegli w pole karne, a "Lewy" stanął przed kolejną szansą.
Mateusz Borek doniósł na antenie TVP, że kapitan przed drugim podejściem do karnego postanowił wymienić piłkę. Podbiegł do jednego z chłopców, które je podają i wziął drugą futbolówkę.
Przy poprawce Lewandowski się już nie pomylił. Dzięki temu Biało-Czerwoni golem zakończyli udział w najważniejszym turnieju czterolecia. A kapitan na mundialu zgromadził łącznie dwie bramki.
Czytaj także:
- Dawno nie miał takiej miny. Tak zachował się trener Francuzów, gdy Polacy przeważali
- Kilka akcji Polaków i nagle z trybun poniosło się to. Świetne zachowanie fanów
ZOBACZ WIDEO: Nadchodzi złote pokolenie reprezentacji Polski? "Liczę, że będzie mieć lepsze pojęcie o piłce"