"Decydując się na zorganizowanie mistrzostw świata w zimie, FIFA już namieszała z niektórymi piłkarskimi tradycjonalistami. Mundial z grzanym winem i zimnem zamiast piwa i słońca - organizatorom to nie przeszkadzało, ostatecznie turniej odbył się zgodnie z planem" - piszą dziennikarze "Bilda".
Na ten moment piłkarska centrala nie wie, w jaki sposób zorganizować fazę grupową MŚ w 2026 roku. Przypomnijmy, że po raz pierwszy w historii na mundialu zagra aż 48 zespołów (teraz są 32 ekipy).
Jednym z pomysłów było utworzenie aż 16 grup po 3 drużyny w każdej. Podczas mundialu w Katarze doradca FIFA Arsene Wenger publicznie przyznał, że tryb nie jest jeszcze przesądzony.
ZOBACZ WIDEO: Ten zawodnik wzbudził duże kontrowersje. Ekspert nie zgodził się z korespondentem
Na konferencji prasowej były menedżer Arsenalu zaproponował dwie alternatywy. Jego pierwszy pomysł przewiduje czteroosobowe grupy, które zostałyby zwiększone z ośmiu do dwunastu. Drugi pomysł to absolutne szaleństwo! Chodzi o organizację... dwóch turniejów MŚ w jednym roku!
"Zwycięzca mundialu nie byłby już wyłoniony na podstawie jednego turnieju. Zamiast tego odbyłyby się dwa turnieje, każdy z udziałem 24 drużyn. Zwycięzcy obu turniejów zagraliby następnie ze sobą w wielkim finale, aby wyłonić mistrza świata" - czytamy.
Oba pomysły Wengera mają problem: dodatkowe obciążenie. Drużyny, które miałyby tam być aż do finału, musiałyby rozegrać osiem meczów zamiast siedmiu. Skoro czołowe europejskie kluby i tak nie są fanami mundialu, to zapewne skończyłoby się to konfliktem.
Ponadto oba pomysły przewidują znacznie więcej meczów. Mistrzostwa Świata trwałyby znacznie dłużej i jeszcze bardziej nadwyrężyłyby napięte harmonogramy klubów i reprezentacji. Nie wiadomo jeszcze, kiedy zostanie ustalony ostateczny tryb. Ma to nastąpić w przyszłym roku.
Czytaj także:
Prezes PZPN się wściekł. Michniewicz może stracić posadę
Wicemistrzowie świata wciąż w grze. Koniec snu Japończyków. Pierwsze rzuty karne w Katarze!