W sobotni wieczór, w Katarze, napisała się wielka historia piłkarskiej reprezentacji Maroka. Po raz pierwszy drużyna z Afryki awansowała do półfinału piłkarskich mistrzostw świata. Marokańczycy po pełnym emocji spotkaniu pokonali Portugalię 1:0.
- Wiedzieliśmy, że to będzie mecz z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Sprawili nam więcej trudności niż Hiszpania, ale udało nam się zrealizować nasz plan, mimo zmęczenia po 1/8 finału - przyznał na konferencji prasowej selekcjoner Marokańczyków, Walid Regragui.
W pięciu meczach na tych mistrzostwach Maroko straciło tylko jedną bramkę (samobój w wygranym i tak meczu z Kanadą). W drodze do półfinału zespół z Afryki zremisował z Chorwacją, pokonał Kanadę, Belgię, Hiszpanię w rzutach karnych, a teraz Portugalię.
- Byliśmy znacznie lepsi pod względem chęci i pasji. Chcemy pokazać tutaj, kim jesteśmy. To bardzo trudny turniej, ale spójrzcie z kim graliśmy. Straciliśmy już wielu zawodników, cierpieliśmy dzisiaj. Jestem bardzo dumny z tych znakomitych piłkarzy i całego sztabu. Potrzeba nam szybkiej regeneracji, bo nadchodzi kolejny świetny rywal - dodał Regragui.
ZOBACZ WIDEO: Kolejna katastrofa na mundialu. To ich największy problem
Szkoleniowiec zdecydował się też na nietypowe porównanie, opisując wielki sukces swojej reprezentacji. - To nie cud, to praca: Belgia, Chorwacja, Kanada, Hiszpania i Portugalia, a my straciliśmy tylko jednego gola. Cały nasz kontynent cieszy się naszym szczęściem. Jesteśmy Rockym Balboą tego turnieju - przyznał.
W półfinale MŚ Maroko zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku Anglia - Francja.
Czytaj także:
- Wielki wyczyn. Ronaldo wyrównał rekord świata
- Koniec epoki. Te chwile zapiszą się w historii futbolu [WIDEO]