Reprezentacja Francji nie zdołała powtórzyć sukcesu sprzed czterech lat. W finałowym starciu ekipa prowadzona przez Didiera Deschampsa postawiła twarde warunki Argentynie i ostatecznie przegrała po rzutach karnych.
W decydującym meczu mistrzostw świata głównym rozjemcą był Szymon Marciniak. Polak miał sporo pracy i podyktował trzy "jedenastki" w ciągu 120 minut, aczkolwiek został pozytywnie oceniony. Selekcjoner "Trójkolorowych" miał jednak mieszane odczucia po zakończeniu spotkania.
Deschamps wymownie się uśmiechnął, kiedy usłyszał pytanie o Marciniaka podczas konferencji prasowej. - Wolałbym, żebyś mi nie zadawał takiego pytania. Będę uważał na to, co mówię. Sędzia był taki, jaki był, mógł być gorszy, mógł być lepszy. Niektóre decyzje były dyskusyjne, to się zdarza we wszystkich meczach - powiedział Francuz.
ZOBACZ WIDEO: Miss Euro ma specjalną wiadomość do polskich piłkarzy. Dołączyła takie nagranie
Opiekun francuskiej kadry wyraźnie zasugerował, że Marciniak podejmował decyzje na korzyść Argentyńczyków. Po końcowym gwizdku Deschamps wymienił kilka słów z arbitrem pochodzącym z Płocka.
- Przed finałem pozwoliłem sobie powiedzieć, że Argentyna nie była nieszczęśliwa, gdy ogłoszono nazwisko sędziego, po meczu nie powiem czegoś przeciwnego. Nie chcę odbierać im zasług. Po spotkaniu rozmawiałem z arbitrem, ale nie będę wchodził w szczegóły. Gratulacje dla reprezentacji Argentyny - zaznaczył.
Trener nie chciał usprawiedliwiać się faktem, że kilku francuskich zawodników zachorowało tuż przed spotkaniem. - Przez 60 minut nie było żadnego meczu. Przeciwnik pokazał dużo jakości, my byliśmy słabsi. Nie wiem, jaki wpływ miał wirus na dyspozycję fizyczną i psychiczną, lecz nie miałem zmartwień odnośnie zawodników z wyjściowego składu. To nie są wymówki, ale nie mieliśmy takiej dynamiki, jak do tej pory - mówił.
Czytaj także:
Dorównał Bogu. Wcześniej kończył karierę "bez powrotu"
Ale się wygłupili. Francuski dziennik tak ocenił Marciniaka