Ronaldo narzędziem w rękach Saudyjczyków? Biją na alarm

Amnesty International apeluje do Cristiano Ronaldo, by ten nie dał się wciągnąć w "brudną grę", którą prawdopodobnie zamierza prowadzić reżimowy saudyjski rząd.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Cristiano Ronaldo PAP/EPA / Cristiano Ronaldo
- Jest wysoce prawdopodobne, że władze saudyjskie będą promować obecność Cristiano Ronaldo w swoim kraju, żeby odwrócić uwagę świata od przerażającej sytuacji w zakresie praw człowieka w tym państwie - twierdzi Dana Ahmed, działaczka Amnesty International ds. Bliskiego Wschodu.

Ahmed wyraziła zaniepokojenie z powodu tego, że portugalski gwiazdor futbolu może stać się narzędziem w rękach reżimowego rządu Arabii Saudyjskiej.

Przedstawicielka międzynarodowej organizacji, której celem jest zapobieganie naruszeniom praw człowieka, oczekuje, że Ronaldo nie da się wciągnąć w tę "brudną grę".

- Zamiast bezkrytycznie chwalić Arabię ​​Saudyjską, Ronaldo powinien wykorzystać swój wizerunek i ogromną popularność, aby zwrócić uwagę wszystkich ludzi na całym świecie na kwestie łamania praw człowieka w tym kraju - zaapelowała do CR7 Ahmed, cytowana przez stronę amnesty.org.

37-letni piłkarz na początku stycznia związał się z klubem Al-Nassr lukratywnym kontraktem, który będzie obowiązywać do czerwca 2025 r. Za rok gry zarobi kwotę ok. 200 mln euro. Po wypełnieniu kontraktu słynny Portugalczyk ma zostać "twarzą" kandydatury arabskiego państwa do organizacji piłkarskiego mundialu w 2030 lub 2034 r.

Zobacz:
Pierwsza prośba Cristiano Ronaldo. Chce w klubie swojego przyjaciela
Prawo mówi jasno. Cristiano i Georgina mają problem w Arabii

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×