Kibice Ruchu Chorzów demonstrowali. "Grabarze miasta"

Czara goryczy przelała się. W czwartek kibice Ruchu Chorzów, sfrustrowani sytuacją związaną z rozpadającym się obiektem, demonstrowali przed Urzędem Miasta. Nikt z władz nie wyszedł do fanów 14-krotnych mistrzów Polski.

Michał Piegza
Michał Piegza
Protest fanów Ruchu Chorzów Twitter / Życie na niebiesko / Protest fanów Ruchu Chorzów
To wydaje się, że jest jeden z najważniejszych momentów w najnowszej historii Ruchu Chorzów. Sportowo i organizacyjnie 14-krotni mistrzowie Polski powstają z kolan. Problem, do tego coraz większy, jest z infrastrukturą.

Przestarzały Stadion Miejski w Chorzowie sypie się. W środę zdemontowano jedną z legendarnych "świeczek", podobny los wkrótce czeka kolejne. Co najmniej do końca sezonu Ruch wszystkie spotkania w roli gospodarza rozgrywał będzie w Gliwicach. W tym czasie przy Cichej będzie instalowane nowe oświetlenie.

Dla kibiców Niebieskich to zbyt wiele. Po środowych wydarzeniach fani z Chorzowa spontanicznie zebrali się przed Urzędem Miasta, aby zaprotestować przeciwko temu, co aktualnie dzieje się z obiektem.

ZOBACZ WIDEO: To będzie coś nowego. Fernando Santos zaskoczył

Lata zaniedbań, obiecanek, przekładania terminów rozpoczęcia budowy nowego stadionu doprowadziły do tego, że Ruch obecnie jest klubem bezdomnym. Nie dziwi więc, że do  włodarzy miasta kibice Niebieskich mają obecnie duże pretensje. "Grabarze miasta" czy też "Zdmuchniemy was jak świeczki", to niektóre z bardziej cenzuralnych transparentów jakie pojawiły się podczas manifestacji.

Niestety, do protestujących nikt z zarządzających miastem nie wyszedł. Nie było odpowiedzi na apel Stowarzyszenia "Wielki Ruch", które jeszcze w środę apelowało o konstruktywne rozmowy. - Mamy sytuację kryzysową, a najważniejsze osoby w mieście są na wakacjach - stwierdził Szymon Michałek, prowadzący przy Cichej "Sektor Rodzinny".

- Oświetlenie służyło 55 lat. Widziało największe sukcesy, ale i najcięższe chwile. Świeczki ugięły się, zanim ugiął się prezydent. Kto za to wszystko przejmie odpowiedzialność? - zapytał Bartosz Horodecki, prezes Stowarzyszenia "Wielki Ruch". - Usłyszymy kiedyś, że prezydent miasta, który mówił, że Bóg mu świadkiem iż chce tego stadionu, przeprasza nas za te warunki jakie nam fundował? - dodał.

Cicha 6 czeka na budowę od 2010 roku, kiedy prezydent Andrzej Kotala obiecał nowy obiekt w Chorzowie. W pewnym momencie wydawało się, że do rozpoczęcia prac jest już blisko. Powstał nawet projekt, krytykowany przez fanów. Do ogłoszenia przetargu na wyłonienie wykonawcy nie doszło. W efekcie Ruch nie ma nowego stadionu, a teraz także starego.

Czytaj także:
Remis Ruchu Chorzów z trzecioligowcem. Niebieskich trafił były zawodnik
Wiadomo, gdzie w rundzie wiosennej zagra Ruch Chorzów. Zaskoczenie?

Ruch Chorzów w najbliższych trzech latach doczeka się budowy nowego stadionu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×