Liderzy PKO Ekstraklasy rozpoczną rok od meczu w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą Poznań. - Zaczynamy po długiej przerwie spowodowanej mundialem. Mieliśmy dużo czasu, żeby popracować i okres przygotowawczy przygotowaliśmy na dwie części. Wykonaliśmy bardzo dobrą pracę i czekamy, by tę pracę skonsumować. Jesteśmy optymistycznie nastawieni przed pierwszym meczem i będziemy chcieli go wygrać - powiedział Marek Papszun podczas przedmeczowej konferencji prasowej.
W sparingach dobrze wyglądała gra Gustava Berggrena. - Bardzo dobrze prezentował się on w okresie przygotowawczym. W drugiej części obozu w Turcji miał trochę problemów zdrowotnych, ale zrobił postęp. Konkurencja na tej pozycji jest spora, bo są też Papanikolau, Lederman i Koczerhin - zauważył trener Rakowa Częstochowa.
Po 1,5 roku do gry wraca Marcin Cebula. - Będzie on brany pod uwagę. Jest z nami na zgrupowaniu, trenuje i dochodzi do optymalnej dyspozycji - zaznaczył trener. - Nie ma z nami Mateusza Wdowiaka, który na pewno nie wystąpi. Pozostali zawodnicy są do mojej dyspozycji - przekazał Papszun.
Okienko transferowe jeszcze trwa. - Działania skautingowe prowadzimy przez cały sezon i praca jest wykonywana. Co będzie jej owocem? Trudno mi w tej chwili powiedzieć, nie ma na ten moment żadnych konkretów - zaznaczył trener.
ZOBACZ WIDEO: Tak może wyglądać kadra Santosa. Z nich zrezygnuje nowy selekcjoner?
30 czerwca kończy się umowa Marka Papszuna. - Rozmawiamy z właścicielem na wszystkie tematy dotyczące klubu, również organizacji infrastruktury. Na teraz nie mamy nic do przekazania. Jak będzie decyzja, to na pewno ją przekażemy - stwierdził.
- Można się rozwijać w każdych warunkach. Infrastruktura jest ważna, ale najważniejsi są ludzie - sztab i piłkarze, którzy chcą ten sztab wykorzystać, by się rozwijać. Dziś jesteśmy mocniejszym zespołem, niż byliśmy. Chociaż spektakularnych transferów nie wykonaliśmy, to wierzę, że ci których mamy, są na wyższym poziomie niż w poprzedniej rundzie. Do tego Marcin Cebula czy Tomas Petrasek wracają po kontuzjach. Liczę też na to, że Jean Carlos i Adrian Gryszkiewicz szybko się zaadaptują i będą wartością dodaną - podsumował Marek Papszun.
Czytaj także:
VAR przeklęty dla Lecha Poznań
Dariusz Adamczyk zdradził plany